Kiedy szedłem do seminarium, wiedziałem, na co się decyduję. Nikt mnie do niczego nie zmuszał. Celibat jest absolutnie dobrowolnym wyborem - przekonuje teolog ks. Andrzej Luter w rozmowie z Ewą K. Czaczkowską z Rzeczpospolitej.
W bardzo ciekawym wywiadzie czytamy: - Przy okazji sprawy ks. Wieńczysława Ł., który według lekarzy miał ich nakłaniać do uśmiercenia nowo narodzonej córki, pojawiły się komentarze, że pierwotnym powodem tego, co się stało, jest celibat. - Te komentarze są niemądre. Sprawa ta – jak dotąd niewyjaśniona – nie ma nic wspólnego z celibatem. Odnoszę wrażenie, że dla niektórych antyklerykałów celibat jest źródłem wszelkiego zła. Amerykański jezuita James Gill, psychiatra, który zajmował się leczeniem i pomaganiem księżom wykorzystującym seksualnie dzieci, powiedział, że opinia o związku między celibatem a zaburzeniami seksualnymi księży jest niepoważna. - Ale nikt nie oskarża tego księdza o dewiacje seksualne, chodzi o to, że Kościół nie dopuszcza małżeństw osób duchownych. To znaczy, że ten konkretny ksiądz, gdyby żył w małżeństwie, nie bałby się ujawnić, iż ma córkę. - Czy ktoś, kto żyje w małżeństwie i zdradzi, czyli złamie przyrzeczenie wierności wypowiadane przy zawieraniu sakramentu małżeństwa, unieważnia sens tej przysięgi? Podobnie złamanie celibatu nie jest argumentem przeciwko niemu. Odkąd istnieje celibat, ktoś go łamał, łamie i, niestety, będzie łamał. Ale to jest – podkreślam – zdecydowana mniejszość, mały procent. Czasem kończy się to odejściem z kapłaństwa, co zawsze jest dramatem. Nie potępiam ani nie oceniam żadnego z eksksięży. Nie mam do tego prawa. Bóg jest od sprawiedliwego, czyli miłosiernego „wyrokowania”, mnie jest po prostu po ludzku przykro. - Innym też. Ale na świecie istnieją ruchy księży domagających się zniesienia celibatu. - Trzeba tym księżom przypomnieć, że celibat jest absolutnie dobrowolnym wyborem. Kiedy szedłem do seminarium, wiedziałem, na co się decyduję. Nikt mnie do niczego nie zmuszał. Z seminarium w każdej chwili można odejść, jeżeli się czuje, że to nie jest właściwa droga. Formacja trwa sześć lat i jest to wystarczająco długi okres, by rozeznać powołanie. Jeżeli jednak przyjmuję sakrament kapłaństwa i przysięgam dotrzymać celibatu, to na coś się decyduję. Znam jednak życie i wiem, że księża przechodzą kryzysy i załamania. To ludzkie. - A zatem księża mają problemy z dotrzymaniem celibatu? - Tylko obłudnik może twierdzić, że celibat nie jest rzeczą trudną. Ale jest też – przynajmniej dla mnie – tak ważną wartością w życiu kapłańskim, że nie wyobrażam sobie, bym mógł go naruszyć. Nie chcę uprawiać prywatnego pryncypializmu, ale na pewno każda zdrada rujnuje życie duchowe. Trudno się potem pozbierać. - Celibat nie jest dogmatem, ale dyscypliną kościelną. Wprowadzony został w XI wieku, chociaż na dobre utrwalił się od wprowadzenia seminariów duchownych, czyli po soborze trydenckim. Dlaczego ma taką wartość dla Kościoła? - Podstawowym argumentem za przeżywaniem kapłaństwa w celibacie jest przykład Jezusa. Są cztery główne wymiary celibatu. Pierwszy chrystocentryczny, czyli utożsamienie się z Chrystusem. Jan Paweł II w liście do kapłanów pisał, że „wielki dar celibatu dobrowolnie ofiarowanego Chrystusowi” jest drogą do budowania Kościoła i do osobistego uświęcenia kapłanów. Drugi wymiar celibatu ma charakter eklezjocentryczny, chodzi o miłość do Kościoła i związaną z tym dyspozycyjność. Trzeci – eschatologiczny, bo kapłan swoim życiem ma pokazywać ostateczny cel człowieka, czyli komunię z Bogiem. Czwarty wymiar określamy jako proroczy, tzn. pouczający i objaśniający czas, sens, naturę Kościoła, który tworzymy. Współczesny Kościół koncentruje się na argumentach „ponadczasowych”, nie odrzucając dawnych argumentów praktycznych. Jest tak, bo Kościół musi być wierny i Bogu, i człowiekowi.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.