Reklama

Celibat jest wielką wartością

Kiedy szedłem do seminarium, wiedziałem, na co się decyduję. Nikt mnie do niczego nie zmuszał. Celibat jest absolutnie dobrowolnym wyborem - przekonuje teolog ks. Andrzej Luter w rozmowie z Ewą K. Czaczkowską z Rzeczpospolitej.

Reklama

- Co dla księdza jest najważniejsze w przeżywaniu celibatu? - Nieżyjący kardynał Lustiger, który nie był przecież konserwatystą, w książce „Wybór Boga” pisał o radości celibatu jako o radości ojcostwa. Jeśli ksiądz zaakceptuje dystans i frustrację, jakie się wiążą z duchowym ojcostwem, otrzymuje płynącą z niego radość. Ta radość nie jest urojona; to ona sprawia, że to wszystko da się przeżyć. Kardynał pisał, że podstawowym momentem jego doświadczenia kapłańskiego był ten, kiedy zdał sobie sprawę, jak bardzo kocha ludzi, do których został posłany. Nawet jeżeli ci ludzie z czasem znikli z jego życia. - Niektórzy historycy Kościoła mówią, że u początków celibatu stały argumenty praktyczne, teologiczne przyszły później. Chodziło głównie o dyspozycyjność księży. Łatwiej jest przenosić ich z parafii do parafii, gdy nie mają rodziny, a majątków kościelnych nie trzeba dzielić między dzieci proboszcza. - Gamaliel, żydowski uczony w Prawie, powiedział przed Sanhedrynem: „Jeżeli bowiem od ludzi pochodzi ta myśl czy sprawa, rozpadnie się, a jeżeli rzeczywiście od Boga pochodzi, nie potraficie ich zniszczyć”. Celibat przetrwał wieki. - Ale prof. Józef Baniak, socjolog, twierdzi, że niemal połowa polskich księży, gdyby miała możliwość wyboru, chciałaby mieć rodzinę. Mówią oni, że mają powołanie i do kapłaństwa, i do małżeństwa. - Mam bliskich kolegów wśród księży z różnych pokoleń, także wśród młodych, których znam z racji wykładania w seminarium. Rozmawiamy również na temat celibatu i odnoszę wrażenie, że obraz wykreowany przez prof. Baniaka jest uproszczony. Kiedy statystyka wchodzi w sferę duchową, wątpię, żeby oddawała prawdę. - Statystyki na Zachodzie pokazują natomiast dramatyczny brak powołań kapłańskich. Przeciwnicy celibatu w nim widzą tego przyczynę. - U nas też widać ten trend, chociaż nie jest jeszcze źle. Powody spadku liczby powołań mają przede wszystkim charakter cywilizacyjny, wynikają z przemian kulturowych. Jedni upatrują ich w laicyzacji i sekularyzacji, inni w kryzysie rodziny. Nie należy jednak obrażać się na rzeczywistość, tylko się zastanowić, czy przekaz ewangeliczny Kościoła dociera do współczesnego świata. Celibat nie ma tu nic do rzeczy. Czy w Kościołach, w których nie ma celibatu, są masowe powołania? Wręcz odwrotnie. - Przeciwnicy celibatu mówią też, że dzisiaj, gdy tak wiele jest wolnych związków i wiele małżeństw się rozpada, znakiem sprzeciwu byłyby trwałe, wielodzietne rodziny duchownych. Być może chodzi im jednak o coś zupełnie innego: o to, by celibatariusze nie drażnili swoim sposobem życia w kulturze wolności seksualnej. - Celibat jest kwestionowany z różnych pozycji. Niektórzy mówią, że jest przeciw naturze i – dość obłudnie – współczują księżom, że „muszą” tak żyć. Inni dodają chyba najbardziej rozpowszechniony argument, że celibat powoduje wyobcowanie księdza z „prawdziwego życia”, tak jakby księża spadali z Księżyca. Irytują mnie takie argumenty. Księża to nie są ludzie „odrealnieni”. Wychowali się w takich samych rodzinach jak inni, zdarza się, że – w rozbitych. A doświadczenie konfesjonału, gdy jako spowiednicy bierzemy na swoje barki dramaty innych, rozszerza pole widzenia. - W jednej z gazet przeczytałam niedawno wypowiedź internauty: „Celibat to wynaturzenie. Przez ten zakaz księża wchodzą na drogę zła. Marian B.”. Co ksiądz sądzi o tego typu opiniach, których mnóstwo w sieci? - Ale w tej gazecie był jeszcze apel redakcji do czytelników: „Skomentuj to”. Trudno o lepszy przykład nietolerancji. Gdybym jako ksiądz napisał: „Homoseksualizm to wynaturzenie; przez tę dewiację ludzie wchodzą na drogę zła. Skomentuj to!”, okrzyknięto by mnie nietolerancyjnym, czarnosecinnym klechą. I słusznie by uczyniono. Tylko że ja bym nigdy tego nie napisał. Okazuje się jednak, że innym wolno niewybrednie atakować to, co dla mnie jest dobrowolnym wyborem. I wielką wartością. Dlatego proszę – dyskutujmy o celibacie, który nie jest dogmatem, ale nie w ten sposób. Ks. Andrzej Luter jest teologiem, ekumenistą. Współpracuje z „Więzią” oraz Centrum Kultury i Dialogu

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
0°C Czwartek
rano
2°C Czwartek
dzień
3°C Czwartek
wieczór
0°C Piątek
noc
wiecej »

Reklama