Filipińscy biskupi popierają porozumienie pokojowe między rządem a muzułmańskimi separatystami. Uważają jednak, że musi być ono głębiej przedyskutowane i właściwie przedstawione ludności.
Zawarta w lipcu z Islamskim Frontem Wyzwolenia Moro umowa, która przyznaje większą autonomię na kontrolowanych przez nich terenach wyspy Mindanao, została zablokowana przez Sąd Najwyższy. Było to w ubiegłym tygodniu, przed samym wejściem jej w życie. Stojący na czele episkopatu Filipin abp Antonio Ledesma wyraził wówczas opinię, że decyzja sądu daje dodatkowy czas na dialog. Z ustaleń porozumienia nie jest zadowolona ani ludność chrześcijańska, ani muzułmańska. Jedni i drudzy zarzucają brak dostatecznej informacji o przygotowywanej umowie. 10 sierpnia jednak zarówno przewodniczący konferencji biskupów, jak i abp Orlando Quevedo – obaj będący ordynariuszami na wyspie Mindanao – poparli porozumienie jako poważną próbę pogodzenia suwerenności kraju z dążeniami muzułmanów do większej autonomii na terenach, gdzie stanowią większość. Niemniej jednak, ich zdaniem trzeba je jeszcze przedyskutować i w odpowiedni sposób przedstawić mieszkańcom wyspy. Tymczasem na Mindanao nadal trwają walki między wojskami rządowymi a Islamskim Frontem Wyzwolenia Moro. 11 sierpnia oficjalne źródła podały wiadomość o śmierci jednego żołnierza i dwóch rebeliantów. Dzień wcześniej odnotowano 18 przypadków śmierci. Również wśród ludności cywilnej jest jedna ofiara śmiertelna i liczni ranni, a ponad 130 tys. przesiedleńców – zarówno chrześcijan, jak i muzułmanów.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.