O zagrożeniach współczesnego świata, obronie życia i zdecydowanym wkładzie Kościoła w walkę z nałogami mówił 15 sierpnia na Jasnej Górze Prymas Polski.
Kard. Józef Glemp wygłosił homilię do ponad 60 tys. wiernych uczestniczących w głównych uroczystościach Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Sumie odpustowej przewodniczył abp Józef Kowalczyk, nuncjusz apostolski w Polsce. Kard. Józef Glemp podkreślił, że ciemiężenie chrześcijaństwa i wszystkiego, co dobre, szlachetne i piękne, nie kończy się w miarę rozwoju społeczeństw, ale wciąż powraca na przestrzeni stuleci. – Na pierwszym miejscu przedmiotem ataku zła jest życie – powiedział kaznodzieja: „Ludzie giną w wojnach, w obozach zagłady, skazani legalnymi wyrokami, w wypadkach, w zasadzkach, przez zaniedbania jak w kopalniach, w zawalonych budynkach, giną jako płody niechciane, jako osoby nieprodukcyjne, umierają na skutek epidemii i kataklizmów natury”. Prymas Polski mówił także o sposobach skracania życia zwłaszcza przez młodych, którzy popadają w nałogi: nikotynizmu, alkoholizmu, narkotyków i związanych z nimi chorób, m.in. AIDS. Zachęcił do zdecydowanej obrony życia własnego i bliźnich: „Potrzebna jest obrona i wsparcie Kościoła w jego wysiłkach zapobiegania zjawiskom popadania w nałogi”. Kaznodzieja przypomniał, że obowiązkiem Kościoła jest trwałe noszenie krzyża i zwyciężanie zła przez dobro. Suma odpustowa celebrowana była m.in. z prośbą o dar mądrości dla tych, którzy Polskę stanowią. Dzisiejszą uroczystość na Jasnej Górze zakończy wieczorny apel z udziałem Wojska Polskiego oraz wiwat armatni z okazji jubileuszu 700-lecia zatwierdzenia zakonu paulinów. Na Wniebowzięcie w ponad 50 pielgrzymkach pieszych przyszło do Częstochowy prawie 100 tys. pątników. W drodze uczyli się, jak być uczniami Chrystusa. Prosili w intencjach Ojczyzny i pokoju na świecie. Dziękowali także za Światowe Dni Młodzieży w Sydney.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.
W stolicy władze miasta nie wystawią przeznaczonych do zbierania tekstyliów kontenerów.