Greckie ugrupowanie przyznało się do zabicia dwóch sympatyków neonazistowskiej Złotej Jutrzenki i zapowiada kolejne zbrodnie wymierzone w członków tej partii - przekazały greckie media.
Grupa przedstawiająca się jako Siły Rewolucyjne Wojowniczego Narodu oświadczyła, że zastrzelenie dwóch osób przed ateńskim biurem Złotej Jutrzenki 2 listopada to odwet za śmierć lewicującego muzyka Pawlosa Fyssasa; do zbrodni popełnionej we wrześniu przyznał się członek Złotej Jutrzenki.
"Bezczelne zabójstwo Fyssasa to kropla krwi, która przelała czarę goryczy" - napisano w 18-stronicowym liście pełnym inwektyw pod adresem greckiego establishmentu. Śmierć muzyka określana jest jako "punkt zwrotny" w "narodowej kampanii mającej na celu odesłanie neonazistowskich kanalii ze Złotej Jutrzenki tam, gdzie ich miejsce, czyli na śmietnik historii".
Treść listu opublikował w sobotę portal informacyjny Zougla, z którym skontaktował się anonimowy rozmówca. Kazał on reporterom portalu odnaleźć dysk pamięci przenośnej zawierający oświadczenie we wskazanym miejscu w Atenach.
Dysk jest obecnie badany przez policyjnych specjalistów od walki z terroryzmem. Według anonimowego przedstawiciela nagranie nie pochodzi od żadnej ze znanych grup terrorystycznych.
Do zabójstwa dwóch sympatyków Złotej Jutrzenki doszło w czasie, gdy w greckim społeczeństwie narasta wrogość wobec tego ugrupowania. Jest ono powszechnie uważane za neonazistowskie, przypisuje mu się też odpowiedzialność za ataki na imigrantów i przedstawicieli środowisk lewicowych. Złota Jutrzenka odpiera zarzuty o związek z zabójstwem Fyssasa.
W wyborach w 2012 roku Złota Jutrzenka uzyskała 6,9 proc. głosów, co dało jej miejsce w parlamencie i pozycję trzeciej siły politycznej w kraju. Po śmierci Fyssasa i aresztowaniach wśród partyjnego kierownictwa popularność ugrupowania spadła o bliską jedną trzecią, jednak podwoiło się od zabójstwa dwóch jego sympatyków.
Obecnie społeczne poparcie dla Złotej Jutrzenki wynosi 8,8 proc., czyli o 2,2 pkt proc. więcej niż w październiku. To jednak wciąż mniej niż 10,8 proc. w czerwcu - wynika z opublikowanego w niedzielę badania ośrodka ALCO dla dziennika "Proto Thema".
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.