„Ta pielgrzymka obudzi Francuzów z letargu. Na nowo rozpali ducha religijnego w sercach wierzących" - uważa ks. Kazimierz Kopacz. Podkreśla zarazem, że w Lourdes Bóg wciąż dokonuje wielu cudów. Z kapelanem w domu Polskiej Misji Katolickiej „Bellevue" w Lourdes, a także spowiednikiem i kapelanem w sanktuarium rozmawiał ks. Tadeusz Cieślak SI z Radia Watykańskiego.
- Co decyduje o szczególnym charakterze Lourdes? Ks. K. Kopacz: Mam pielgrzymów-parafian z całego świata. To jest chyba największa parafia, jaką można mieć. Pielgrzymują tu ludzie z wszystkich zakątków świata. Wśród nich są Polacy, przybywający do stóp Matki Bożej Niepokalanej z różnymi intencjami i prośbami, które noszą w swoich sercach. Pojawia się też coraz więcej osób z dawnego bloku wschodniego, m.in. z Czech, Słowacji, Chorwacji. Oni szukają tu wsparcia duchowego. Lekarz odpowiedzialny za komisję lekarską pracującą przy sanktuarium i rejestrującą wszystkie cudowne uzdrowienia, zapytany o to, czy dzisiaj w Lourdes dokonują się jakieś uzdrowienia, odpowiedział, że może obecnie jest ich nawet więcej niż w czasie objawień czy tuż po ich zakończeniu. Dodał też, że oprócz uzdrowień fizycznych, cielesnych, dokonuje się bardzo wiele uzdrowień duchowych. Mogę powiedzieć, że wielokrotnie byłem świadkiem spowiedzi po kilkunastu latach. Łaska, która działa w tym sanktuarium, jest widoczna zwłaszcza w konfesjonale. Matka Boża, kiedy objawiła się Bernadecie, trzykrotnie powtórzyła to słowo: Pokuty, pokuty, pokuty! Prosiła również o modlitwę o nawrócenie grzeszników. Wydaje mi się, że ta łaska w tym sanktuarium jest szczególna. Osoby, które niejednokrotnie przybywają obojętne religijnie albo w swoim życiu zbłądziły i odeszły od Chrystusa, tutaj właśnie dostępują łaski nawrócenia, zwrócenia się na nowo, zbliżenia do Chrystusa. - Wizyta Benedykta XVI w tym sanktuarium w 150-lecie objawień stawia to miejsce i te wydarzenia w centrum Kościoła powszechnego. Jakie znaczenie ma przesłanie Matki Bożej dla współczesności, dla Kościoła i dla ludzkości w XXI w., tak bardzo potrzebującej uzdrowienia? Ks. K. Kopacz: Mam nadzieję, że obecność Ojca Świętego niejako pobudzi ducha religijnego, ducha Bożego. O tym przypominał już Jan Paweł II. Za każdym razem, kiedy pielgrzymował do Francji, powtarzał: Francjo, Francjo! Co zrobiłaś ze swoim chrztem? Teraz liczymy, że ta pielgrzymka wyciśnie pewne znamię duchowe, pobudzi niejako czy obudzi z pewnego letargu serca Francuzów. W dużej mierze deklarują się oni jako osoby wierzące, ale niestety niepraktykujące. Myślę, że ta pielgrzymka ma za cel obudzenie tego ducha religijnego w sercach ludzi wierzących. Rozm. ks. T. Cieślak SJ/ rv
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.