Choć Europejczycy coraz rzadziej chodzą do kościoła, to wbrew obiegowym opiniom są religijni. Dotyczy to nie tylko Polaków i Włochów, ale też Niemców, Brytyjczyków, a nawet Francuzów - wynika z badań Fundacji Bertelsmanna - informuje Gazeta Wyborcza. O sprawie pisze też Rzeczpospolita.
Z dwóch największych religii wyznawanych w Europie - katolicyzmu i protestantyzmu - zdecydowanie bardziej religijni są katolicy. To oni częściej chodzą do kościoła (często robi to 42 proc. katolików i tylko 15 proc. protestantów), modlą się, wierzą w życie po śmierci. "33 proc. katolików można uznać za bardzo religijnych, podczas gdy wśród protestantów ta liczba to tylko 18 proc." - czytamy we wnioskach z badań. Takie różnice nie występują np. w USA. Tam zarówno katolicy, jak i protestanci często praktykują, częściej nawet niż katolicy w Europie. Zdaniem niektórych ekspertów na wyniki badań mogło wpłynąć także to, że w ciągu ostatniego dziesięciolecia jesteśmy w Europie świadkami wzmożonego zainteresowania kwestiami dotyczącymi religii. Dzieje się tak m.in. z powodu rosnącej roli islamu i dyskusji o budowach meczetów czy roli religii w szkołach. - To może sprawiać wrażenie, że jesteśmy świadkami powrotu do religii. W rzeczywistości jest ona jedynie częściej dyskutowana publicznie - uważa dr Koenig. Rzeczpospolita w artykule zatytułowanym "Europa jest klubem chrześcijan" pisze na ten temat: Europejczycy wierzą w Boga, choć nie wszyscy spotykają się z nim w kościele. Nasz kontynent przeżywa renesans religijności. Władze zabiegającej o członkostwo w UE Turcji mówią, że nie można traktować Europy jako „klubu chrześcijan”. – Badania pokazują jednak, że Europa jest klubem chrześcijan. Za takich uważają się jej mieszkańcy – mówił wczoraj w Brukseli Martin Rieger, ekspert Fundacji Bertelsmanna. Najnowsze badania przeprowadzone na zlecenie tej instytucji pokazują, że trzy czwarte Europejczyków to ludzie wierzący. Nawet ci, którzy nie chodzą do kościoła, uważają się za chrześcijan. Z siedmiu badanych krajów europejskich (Austria, Francja, Niemcy, Polska, Szwajcaria, Wielka Brytania i Włochy) najwyższy odsetek – 97 proc. – chrześcijan ma Polska, najmniejszy – 60 proc. – Wielka Brytania. Raport niemieckiej fundacji jest pierwszym zbierającym odpowiedzi na te same pytania wśród 21 tys. mieszkańców aż 21 krajów, choć w swoich wnioskach badacze koncentrują się na Europie. – Możemy mówić o renesansie religijności – uważa Rieger. Nie oznacza to jednak, że ludzie w Europie Zachodniej wrócą do kościołów albo że nie przestaną do nich chodzić. – Widać w ludziach wielką potrzebę religijności. To dla Kościołów wyzwanie i szansa. Ale Kościoły też muszą się zmieniać – mówił podczas prezentacji raportu protestancki duchowny Dieter Heidtmann. Z badań wynika zresztą, że bardziej religijni są ludzie starsi, co wymusza na Kościołach szukanie sposobów na przyciągnięcie młodych wiernych. – Kościół powinien być oddzielony od państwa, w Europie taki model kształtował się przez wieki. Ale Kościół jest kompetentny w sprawach moralnych i powinien w nich zabierać głos – podkreślał węgierski kardynał Peter Erdö, przewodniczący Europejskiej Konferencji Biskupów. To oznacza, że Kościół powinien brać aktywny udział w debatach politycznych. – Nie jest naszą rolą ocenianie na przykład, czy energia atomowa jest dobra dla środowiska czy nie. Ale obowiązkiem Kościoła jest mówienie ludziom o konieczności zachowania środowiska naturalnego dla przyszłych pokoleń – mówił kardynał. Z raportu wynika, że 87 proc. Polaków to ludzie religijni. Dla porównania we Francji, najbardziej laickiej spośród badanych krajów, odsetek ten wynosi 54 proc. Religia ma wpływ na życie ludzi i dokonywane przez nich wybory, ale nie w każdej dziedzinie taki sam. Do wartości religijnych odwołuje się przy wychowywaniu dzieci 74 proc. Polaków, mniej (54 proc.) – w życiu seksualnym, a najmniej (29 proc.) – podejmując decyzje polityczne. Różnice występują we wszystkich badanych krajach europejskich, choć może nie na taką skalę. Wielu badanych mówiło wprost, że należy oddzielić ich religijność od polityki i seksualności. Europejczyków spytano, czy wierzą w Boga, chodzą do kościoła, okazują swą religijność publicznie i czy się modlą. Z odpowiedzi wynika, że 68 proc. wierzy w Boga i w jakąś formę życia po śmierci. Około 57 proc. chodzi do kościoła, choć nieregularnie, a 60 proc. się modli. Do religijności przyznaje się jedna czwarta spośród tych, którzy nie należą do żadnego Kościoła.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.