Malaria wciąż jest jednym z najpoważniejszych zagrożeń dla ludzkości i potrzeba międzynarodowej współpracy dla zapobieżenia tej pladze i jej przezwyciężenia. Mówił o tym na forum ONZ abp Celestino Migliore.
Watykański dyplomata wystąpił 15 października na sesji ogólnej Narodów Zjednoczonych podczas dyskusji poświęconej wycofywaniu się w ciągu ostatnich dziesięciu lat epidemii malarii w krajach rozwijających się, szczególnie w Afryce. Stały obserwator Stolicy Apostolskiej przy siedzibie ONZ w Nowym Jorku przypomniał rozmiary plagi malarii. Co roku na tę chorobę zapada od 300 do 500 mln osób, z których ponad milion na nią umiera. Większość zgonów (90 proc.) dotyczy Afryki subsaharyjskiej i są to na ogół dzieci poniżej piątego roku życia. Drugą największą grupą ofiar malarii są kobiety w ciąży. Przeciwdziałanie epidemii polega z jednej strony na bezpośrednim leczeniu zarażonych, a z drugiej na profilaktyce, to znaczy przede wszystkim na zwalczaniu komarów – nosicieli pasożytów. Jak przypomniał abp Migliore, istnieją już w tej sprawie odnośne porozumienia międzynarodowe. Potrzeba jednak większego zdecydowania i zaangażowania ze strony rządów, zwłaszcza gdy chodzi o zapewnienie odpowiedniej opieki zdrowotnej oraz opracowanie skutecznej szczepionki. Abp Migliore przypomniał także zaangażowanie organizacji katolickich na polu zwalczania malarii. tc/ rv
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.