Relację z ataku włoskich mediów na Watykan kontynuuje Rzeczpospolita. Tym razem opisuje szeroko relacjonowane (i o żenująco małej liczbie uczestników) demonstracje gejów i zamieszanie wokół państwowych subwencji dla szkół prywatnych.
Przeprowadzona w sobotę wieczorem demonstracja to dalszy ciąg protestów przeciw decyzji Watykanu o niepopieraniu deklaracji o powszechnej depenalizacji homoseksualizmu. Demonstranci wyszli z hasłami: "Nie dla Watykanu, nie dla talibów" oraz "Lepszy gej powieszony czy ożeniony". Niektórzy pojawili się ze stryczkami na szyi. "Mimo żałosnej frekwencji o demonstracji szeroko pisały wszystkie włoskie niedzielne gazety" - pisze Rzeczpospolita. "Równocześnie Kościół oskarżany jest przez media o bezlitosne łupienie państwa w dobie kryzysu". - czytamy dalej w artykule. Chodzi o próbę zmniejszenia przez rząd o 20% subwencji dla szkół prywatnych, które realizują program Ministerstwa Oświaty. Po proteście włoskiego episkopatu minister finansów i gospodarki wycofał się z pomysłu. W relacji Rzeczpospolitej znajdujemy również kalkulację finansową, z której wynika, że dotowanie szkół prywatnych przynosi państwu... oszczędności. Ponad 1 mln z niespełna 9 mln włoskich uczniów chodzi do szkół prywatnych. Uczeń szkoły publicznej oznacza wydatek 6 tys. euro rocznie z budżetu państwa, uczeń szkoły prywatnej kosztuje dziesięciokrotnie mniej. Zamknięcie szkół prywatnych oznaczałoby konieczność wyłożenia przez państwo na edukację 6 mld a nie 584 mln euro rocznie.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.