Wczorajszy dzień był w Stanach Zjednoczonych Dniem Wolności Religijnej - informuje Radio Watykańskie. Decyzję o ogłoszeniu takiego dnia podjął George W. Bush w niecały tydzień przed końcem swojego urzędowania.
Dzień Wolności Religijnej ma stworzyć okazję do świętowania swobód religijnych, jak również zwrócić uwagę na potrzebę budowania kultury tolerancji i pokoju. Wolność religijna, zdaniem odchodzącego prezydenta, jest fundamentem zdrowego społeczeństwa. George Bush przypomniał, że Stany Zjednoczone powstały dzięki ludziom, którzy szukali schronienia przed prześladowaniami religijnymi. „Wolność religijna – powiedział – ciągle jest jednym z największych błogosławieństw naszego kraju. Nie jest ona darem otrzymanym od rządu lub wyłącznym prawem Amerykanów, co raczej prawem otrzymanym przez każdą kobietę, każdego mężczyznę i każde dziecko na całym świecie przy urodzeniu”. Metropolita Denver, abp Charles Chaput, który przez ostatnie trzy lata pracował w Krajowej Komisji Międzynarodowych Swobód Religijnych, z uznaniem przyjął nowe święto. Hierarcha potwierdził duże znaczenie wolności religijnej i tego, że jest ona należna wszystkim ludziom na całym świecie, „wszyscy bowiem – powiedział – jesteśmy córkami i synami tego samego Ojca”. Zdaniem arcybiskupa święto to będzie służyło odnowie zobowiązania do walki o podstawowe prawa człowieka dla ludzi na całym świecie. Kolejnym nowym świętem ogłoszonym przez ustępującego prezydenta jest jutrzejszy (18.01.) "Dzień Świętości Życia Ludzkiego". Zaprzysiężenie nowego prezydenta planowane jest na 20. stycznia (wtorek).
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.