Media nie rezygnują z komentowania sobotniej decyzji papieża o zdjęciu ekskomuniki z czterech biskupów-lefebrystów.
"Ostatnie wydarzenia są znakiem usztywnienia Watykanu i stałego marszu wstecz" - ocenia z kolei Hans Kueng. Jego zdaniem "jest to bardzo niepokojące". Dodaje też, że "papież Wojtyła umiał uniknąć pewnych błędów i lepiej potrafił przemawiać do ludzi". "I to on ekskomunikował biskupów Lefebvre'a". Benedykt XVI zaś "żyje w swoim świecie, oddalił się od ludzi i żyjąc wielkimi procesjami oraz pompatycznymi ceremoniami nie widzi problemów wiernych". - relacjonuje "Rzeczpospolita" wypowiedź Hansa Kuenga. Znajdujemy tu także komentarze, wspierające stanowisko tradycjonalistów. "Watykaniści przez lata zachwycali się otwarciem Kościoła katolickiego na inne wyznania. - pisze Dominik Zdort - Aprobata dla ekumenizmu i dialogu międzyreligijnego wydawała się nie mieć granic. Aż do momentu, gdy Kościół katolicki rozpoczął rozmowy z Bractwem Św. Piusa X." "Benedykt XVI zastosował w praktyce encyklikę swojego poprzednika „Ut unum sint”. Ale ponieważ zastosował ją wobec tradycjonalistycznych lefebrystów, a nie wobec któregoś z „nowoczesnych” wyznań protestanckich, to wywołał wrzawę, jakiej dawno nie słyszeliśmy." - komentuje publicysta. Ważny aspekt sprawy zauważa z kolei Michał Barcikowski (historyk, publikuje w dwumiesięczniku "Christianitas"). Dostrzega zagrożenie duchowe, jakie wieloletnia schizma niesie dla sumienia uczestniczących w niej osób - księży i świeckich, porównując ją do partyzantki, która po latach "musi prowadzić do swego rodzaju zdziczenia i demoralizacji". Zwraca uwagę, że "papieski dokument jest wielkim sprawdzianem dla biskupów i kapłanów FSSPX: czy bardziej zależy im na realnej, nie tylko formalnej obecności we współczesnym Kościele, czy też [...] interesuje ich jedynie nienaruszone trwanie w szklarni, w której się schronili i która pozwoliła przetrwać im mroźną zimę?" Publicysta podkreśla działania Benedykta XVI, które - jego zdaniem - mają "oczyścić" Kościół z "ekumenizmu polegającego na dialogu z pominięciem głoszenia prawdy" czy "niektórych aspektów zreformowanej liturgii zaciemniających przekaz wiary", ale zauważa również te, które zachowują i umacniają to, co w Kościele po SV II według niego jest najlepsze, czyli "aktywność i samodzielność świeckich" oraz "radykalizm ewangeliczny niektórych posoborowych ruchów liturgicznych".
Jest to jego pierwsza wizyta w tym kraju od początku pełnoskalowej agresji rosyjskiej.
"Niech Bóg ma litość dla nas. Niech oświeci sumienia sprawujących władzę".
Siostry ze Wspólnoty Dzieci Łaski Bożej zapraszają na tygodniową kontemplację oblicza Matki Bożej.
Donald Trump przyjął nominację Partii Republikańskiej na urząd głowy państwa