Naczelny rabinat Izraela odwołał wczoraj planowane na marzec spotkanie z wysłannikami papieża i oficjalnie zamroził swe kontakty z Watykanem - pisze "Gazeta Wyborcza". "Trudno wyobrazić sobie dalszy dialog bez przeprosin i publicznego wycofania się Williamsona z poglądów na temat Zagłady" - napisali rabini w liście do Stolicy Apostolskiej.
- Niech Szoah będzie dla wszystkich przestrogą przed zapomnieniem, przed negacją czy redukowaniem popełnionych zbrodni. Ponieważ przemoc dokonana wobec jednej istoty ludzkiej jest przemocą wobec wszystkich - mówił wczoraj Benedykt XVI. Wcześniej, w pierwszych publicznych wyjaśnieniach przyczyn zdjęcia ekskomuniki z lefebrystów Benedykt XVI mówił o "głębokim cierpieniu" biskupów Bractwa św. Piusa X i swym pragnieniu, by podążali ku "autentycznemu uznaniu władzy papieża oraz II Soboru Watykańskiego". Krytykom to jednak nie wystarcza. Domagają się publicznego wycofania się Williamsona z jego poglądów na temat Zagłady. Tymczasem mimo przeprosin bpa Fellaya i stwierdzenia o wydaniu Williamsonowi zakazu wypowiedzi na tematy historyczne podtrzymał on swoje poglądy podczas spotkania z wiernymi na seminarium "Nuestra senora corredentora" w Argentynie. - Nie ma dowodów historycznych na komory gazowe. W tej sprawie nie zmieniam poglądów - stwierdził bp Williamson, cytowany przez włoski dziennik "Corriere della Sera". - Poprzez rehabilitację biskupa negacjonisty Benedykt XVI uwiarygodnił antysemityzm w najobrzydliwszym wydaniu - przekonywał wczoraj Elie Wiesel, noblista i były więzień nazistowskich obozów koncentracyjnych. A francuski eseista Matthieu Grimpert w centrowym dzienniku francuskich katolików "La Croix" napisał: "Teraz muszę się wstydzić, że jestem katolikiem".
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.