Kalifornijski sąd ma orzec, czy wynik referendum zakazujący małżeństw gejowskich jest zgodny z prawem - informuje dziś Rzeczpospolita.
Jedna i druga strona sporu widzi w korzystnym dla siebie orzeczeniu sądu szansę. Środowiska homoseksualne mają nadzieję, że decyzja sędziów będzie milowym krokiem w kierunku zrównania ich praw z tymi, jakie przysługują małżeństwom heteroseksualnym. Przeciwnicy obawiają się nie tylko korekty definicji małżeństwa, ale również spadku zaufania opinii publicznej do takich narzędzi demokracji jak referendum. Poprawka do stanowej konstytucji – zwana „poprawką 8” - definiuje małżeństwo jako związek między kobietą i mężczyzną. Została przyjęta ponad połową głosów w referendum przeprowadzonym w Kalifornii wraz z wyborami prezydenckimi w listopadzie ubiegłego roku. W maju 2008 roku, kalifornijski sąd orzekł, że związki małżeńskie między osobami tej samej płci są legalne. Kalifornia stała się drugim w USA (po Massachusetts) stanem, który zaczął udzielać takich ślubów Po stronie organizacji gejowskich opowiedzieli się niektórzy politycy, kwestionując legalność propozycji 8. Były wśród nich senatorki Dianne Feistein i Barbara Boxer, przewodnicząca Izby Reprezentantów USA Nancy Pelosi, a także gubernator Arnold Schwarzenegger.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.