Trudno wskazać wyraźnego faworyta w dzisiejszych wyborach na przewodniczącego KEP. Największe szanse ma kardynał Dziwisz, tyle że on nie chce kandydować, pisze "Dziennik"
Wśród publicystów panuje zgoda, że w grę wchodzi maksymalnie pięciu kandydatów: kard. Stanisław Dziwisz, abp Józef Michalik, abp Sławoj Leszek Głódź abp Kazimierz Nycz, oraz abp Stanisław Gądecki, czytamy w "Dzienniku" Trudność wskazania faworyta, wynika m.in. ze sposobu wyłaniania przewodniczącego, który ma niewiele wspólnego ze znanymi nam wszystkim wyborami politycznymi. Nie ma kampanii wyborczej, kandydaci nie prezentują programów. Nazwiska kandydatów są zgłaszane przez pozostałych biskupów bezpośrednio przed pierwszą turą głosowania. O kandydaturze kard. Dziwisz mówi na łamach "Dziennika" ks. Kazimierz Sowa, szef telewizji Religia.tv, że: "Jeśli wystartuje, jest kandydatem numer jeden" Ale według informacji, na które powołuje się "Dziennik" "kardynał twardo nie zamierza kandydować, a biskupów go popierających poprosi o przerzucenie głosów na metropolitę warszawskiego abp. Nycza" Jednak jak twierdzi "Dziennik" osoba z kręgu abp. Nycza ujawniła że arcybiskup waha się, czy w ogóle startować, a jeśli już, to w sytuacji, gdy będzie najwyżej dwóch kandydatów. To się może zdarzyć, jeśli wcześniejsze zapowiedzi o niekandydowaniu podtrzyma obecny przewodniczący abp Michalik, który deklaruje, że nie chce ubiegać się o kolejną kadencję, chyba że nie będzie innych pretendentów. Zdaniem "Dziennika" jednak będą, gdyż metropolita gdański abp Głódź daje jednoznaczne sygnały, że zgodzi się wystartować. "Dziennik:" zauważa też, że publicyści są zgodni, iż jeśli nie wystartuje kard. Dziwisz, abp Głódź może mieć największe szanse. "Abp Głódź jest faworytem, ma poparcie największej grupy biskupów z tzw. drugiego rzędu, którzy nie są znani w mediach" - uważa publicysta katolicki Grzegorz Polak. Podobnego zdania jest publicysta „Wprost” Tomasz Terlikowski. "Jeśli nie wystartuje kard. Dziwisz, to największe szanse ma abp Głódź" - ocenia. Publicyści katoliccy są zgodni, że dzisiejszych wyborach nie mają znaczenia względy polityczne. "Biskupi mieli dużo uciechy z tezy jednego z artykułów, że wybiorą na przewodniczącego biskupa mającego dobre kontakty z PO, bo ta partia teraz rządzi" - mówi "Dziennikowi" ks. Sowa. "Liczy się umiejętność łączenia osób, koncyliacyjność, zdolność do integracji różnych środowisk czy umiejętności kierownicze" - wskazuje. Zdaniem Tomasza Terlikowskiego: "Biskupi oczekują, aby przewodniczący Episkopatu zapewnił przysłowiowy święty spokój i nie wtrącał się w pracę innych ordynariuszy".
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.