Religia, telewizja i patriotyzm

Z przykrością odebrałem fakt, że w we Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny żadna z polskich telewizji (nawet Telewizja Trwam) nie transmitowała uroczystości z Jasnej Góry. Dobrze, że przynajmniej w Radiu Maryja można było posłuchać relacji na żywo. Religijny charakter święta został w mediach przysłonięty przez wojskowość. To chyba niedobrze. Historyczny wykład, jaki w ramach homilii wygłosił Prymas Polski kard. Jozef Glemp uzupełniając go odniesieniami do współczesności pokazuje, że w dziejach naszej Ojczyzny wiara bardzo mocno splata się z ważnymi wydarzeniami i zapominanie o tym nie prowadzi do niczego dobrego. Przywołany przez kard. Glempa przykład dziewczyny, która podczas Przystanku Woodstock wyznała, że Polska dla niej nic nie znaczy może skłaniać do snucia smutnych refleksji nad zanikiem patriotyzmu, do wskazywania licznych winnych tego stanu, do bicia na alarm. Jednak z tego, co mówił Prymas Polski jasno wynika, że do kształtowania postawy prawdziwego patriotyzmu w człowieku znakomicie przyczynia się chrześcijańska wiara, a Kościół katolicki wielokrotnie okazał się jedyną ostoją miłości Ojczyzny na naszych ziemiach. 15 sierpnia na Jasnej Górze zgromadziło się prawie ćwierć miliona Polaków. Wielu z nich dotarło tam w pieszych pielgrzymkach. Modlili się nie tylko w swoich osobistych sprawach, ale także w intencji Ojczyzny. Już wkrótce na Jasnej Górze odbędą się kolejne wielkie uroczystości. Tym razem będzie okazja zrobić rachunek sumienia i rozliczyć się ze ślubowań złożonych Maryi pół wieku temu. Jezusowi i jego Matce zawierzyliśmy wtedy siebie, naród i losy Ojczyzny. Podjęliśmy pewne zobowiązania, których wymiar jest nie tylko chrześcijański, ale też jednoznacznie patriotyczny. Uroczystości, które będą miały miejsce w Częstochowie 26 sierpnia, z pewnością dotyczyć będą nie tylko Kościoła, ale także Polski. Z programu TVP na ten dzień wynika, że znów nie zaplanowano transmisji. To niedobrze. Bez chyba. Na pewno niedobrze. 16.08.2006