Reklama

Co ma znaczek do męczennika?

Dwie na pozór niemające ze sobą nic wspólnego informacje. A moim zdaniem coś je łączy.

Reklama

Niemal sto tysięcy ludzi rocznie ginie za to, że są chrześcijanami. Porażająca informacja. Jakoś nie zdajemy sobie sprawy ze skali trwającego wciąż męczeństwa wyznawców Chrystusa na świecie. Zwłaszcza, że jesteśmy raczej utwierdzani w przekonaniu, że to my jesteśmy nietolerancyjni i w sposób krzywdzący narzucamy innym nasze zasady. Lista krajów, w których chrześcijanie cierpią aż do składnia ofiary z życia, jest długa. Szokujące jest przede wszystkim to, że nie brak na świecie miejsc, w których chrześcijaństwo jest traktowane jak wróg i zwalczane przez władze państwowe. Zdarza się to nawet w państwach, które aspirują do członkostwa w Unii Europejskiej. Opublikowany przez ewangelicką agencję informacyjną „Idea” raport „Męczennicy 2006” jest dowodem, że pojęcie wolności religijnej, na które tak chętnie powołują się w także w Polsce ludzie nieprzychylni Kościołowi, dla milionów ludzi na świecie jest czymś absolutnie abstrakcyjnym i nieosiągalnym. Mówi jasno, że dwa tysiące lat po Chrystusie ludzie nadal są prześladowani za wiarę w Niego, że tych, którzy za tę wiarę oddają życie nie liczy się na palcach jednej ręki, lecz w dziesiątkach tysięcy. W dzisiejszych serwisach pojawiła się jeszcze jedna, wydawać by się mogło całkowicie z „innej parafii” wiadomość. Na tegorocznych bożonarodzeniowych znaczkach wydanych przez brytyjską pocztę nie ma Jezusa. Jest krasnal udający świętego Mikołaja, renifer, choinka i...bałwan. To kolejny sygnał z Zachodniej Europy, że chrześcijaństwo jest tam spychane na margines. Dwie na pozór niemające ze sobą nic wspólnego informacje. A moim zdaniem coś je łączy. Z pewnością wielu się oburzy na ustawienie w jednej kategorii krwawych prześladowań i usunięcia ze znaczków pocztowych osoby Jezusa. A mnie się wydaje, że u źródeł obydwu informacji leży pewien wspólny sposób patrzenia na chrześcijaństwo jako zagrożenie. Czy rugowanie Dzieciątka Jezus ze znaczków lub usuwanie z miejsc publicznych (np. szkół, o czym media informowały w zeszłym roku) chrześcijańskich symboli bożonarodzeniowych można nazwać prześladowaniem? Nie wiem. Mam poczucie, że takie działania w jakimś stopniu naruszają wolność religijną.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
3°C Niedziela
rano
4°C Niedziela
dzień
5°C Niedziela
wieczór
4°C Poniedziałek
noc
wiecej »