Dobrze, że abp Głódź zakłócił ludziom mediów ich znakomite samopoczucie.
Papieskie orędzia na Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu są ogłaszane pod koniec stycznia. Większość Kościołów lokalnych obchodzi ten Dzień w maju, ale w Polsce wytworzyła się tradycja obchodzenia go w trzecią niedzielę września. Dlaczego w tym roku miał on w Polsce miejsce w czwartą wrześniową niedzielę nie udało mi się ustalić. Poprzedziła go konferencja pod hasłem „Odchodzenie Jana Pawła II do Domu Ojca w polskich mediach”. Kto pamięta, co się działo w tych dniach, wie, że polskie media wypadły dość dobrze. Nic dziwnego, że jak wynika z nielicznych relacji poświeconych temu spotkaniu, padały tam raczej pochwały. Ogólnie miłą atmosferę popsuł abp Sławoj Leszek Głódź, przewodniczący Rady ds. Środków Społecznego Przekazu Konferencji Episkopatu Polski, który wyszedł poza podniosłą atmosferę kwietnia 2005 roku i podsumowując w niedzielnej homilii dokonania mediów z ostatniego roku ostro oznajmił, że jego zdaniem, nie sprostały one wielkiemu wyzwaniu, przed jakim przyszło im stanąć. Czyniąc wyraźną aluzję do lustracji, zarzucił dziennikarzom, że w ich materiałach „często ginął człowiek, bywało niesprawiedliwie ugodzony, bez litości, bez miłosierdzia, bez szans na obronę”. Dobrze, że abp Głódź zakłócił ludziom mediów ich znakomite samopoczucie. Ktoś to w końcu powinien zrobić i moim zdaniem właśnie Kościół jest tą wspólnotą i tą instytucja, która powinna chłodzić rozgrzane głowy ludzi, od których zależy obraz świata jaki noszą w swych sercach i umysłach miliony. Ktoś powinien im przypomnieć, że niezależnie od tego, czy pracują w mediach publicznych czy komercyjnych, ich podstawowym zadaniem jest służba prawdzie, a nie troska o przygotowanie jak najlepszego widowiska. „Przeżyliśmy, jako naród, jako Kościół, te na pozór zwycięskie kampanie mediów, które teraz – z perspektywy miesięcy jakie od nich minęły – budzą pytania czy nie były to zwycięstwa odniesione niegodziwymi środkami” – mówił gorzko abp Głódź. Niestety, mam wrażenie, że nie tylko w mediach, ale również w wielu innych bardzo ważnych dziedzinach naszego życia społecznego i indywidualnego króluje dzisiaj zasada „Cel uświęca środki”. Zasada sprzeczna z Ewangelią. Całkowicie sprzeczna. I z jeszcze jednego powodu jest mi smutno. Kościół napominając dziennikarzy mediów świeckich nie może z czystym sumieniem dać im za przykład do naśladowania mediów katolickich.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.