Spośród wielu, czasem gorących informacji ostatnich dni, zaciekawiła mnie szczególnie jedna. Widać niepozorna, sądząc z braku reakcji na nią prasy i naszych serwisowych komentatorów. Ale mnie aż zaświeciły się oczy.
Watykańska Kongregacja Duchowieństwa uruchomiła na stronie www.bibliaclerus.org (właściwy adres www.clerus.org/bibliaclerus) internetowy serwis biblijny, dzięki któremu można nie tylko dotrzeć do każdego fragmentu Pisma Świętego, ale także zobaczyć, jak objaśniali go Ojcowie, Doktorzy i Magisterium Kościoła. Czy dla chrześcijanina chcącego poznać i kochać Boga może być coś ważniejszego niż Słowo, przez które On sam się objawił? Chyba nie. Jeśli połączyć to jeszcze z mądrością Ojców Kościoła i papieży tudzież innymi ważnymi dokumentami Kościoła byłaby to rzecz niezwykle cenna. Zajrzałem. Zobaczyłem. Trochę się zawiodłem. Strona wyraźnie jest dopiero w opracowaniu, na co wskazuje choćby fakt, że w różnych językach można znaleźć inne teksty dotyczące tego samego tekstu biblijnego. Jeśli jednak jej twórcy nie stracą zapału, to Kościół zyska rzecz o kapitalnym znaczeniu. Jedno tylko mnie martwi. Dlaczego zabrakło polskiej wersji? Jeśli wpisać w internetową wyszukiwarkę słowo „Biblia” i kazać jej przeszukiwać jedynie polskojęzyczne strony, trudno znaleźć dużo więcej, niż sam biblijny tekst i kilka, dość ogólnych artykułów. Najczęściej nie są to też strony prowadzone przez katolików. Nasz serwis biblia.wiara.pl przedstawia się na tym tle zadziwiająco dobrze, a przecież daleko mu do tego, by objąć całość. W Polsce nie brakuje świetnych biblistów, mnóstwa ciekawych publikacji (zwłaszcza po wydaniu przez Vocatio serii sztandarowych pozycji tłumaczonych z języków obcych). Nie ma się jednak co łudzić. Zwykły śmiertelnik kupi Biblię. Niektórym przyjdzie może do głowy, by postawić na półce czterotomową Biblię Poznańską. Będą tacy, którzy ograniczą się do wydań oferujących szersze niż Biblia Tysiąclecia komentarze do Nowego Testamentu. Jednak za zakup takich pozycji jak Katolicki komentarz Biblijny, drogi i zajmujący sporo miejsca, a przy tym bardzo niewygodny w użyciu, zdecyduje się już niewielu. Dlaczego nie skorzystać z możliwości, jakie daje internet? Wystarczy przejrzeć pytania dotyczące Pisma Świętego w naszym serwisie zapytaj,.wiara.pl by zobaczyć, na jakie problemy napotykają ci, którzy mimo wszystkich trudności jednak próbują zgłębić tę najważniejszą księgę świata. Zwłaszcza ci, którzy odważyli się sięgnąć do Starego Testamentu. Zazwyczaj nie mają dostępu do akademickich bibliotek czy książek proboszcza. Jeśli nie będą mieli możliwości prostego dotarcia do rzetelnej biblijnej wiedzy, skażemy ich na religijne rozterki i wątpliwości. A przecież nie o to chodzi. „Nie uczta się zalewać głupią pałę, języków się uczta” napisał niegdyś w „Obłedzie” Jerzy Krzysztoń. Tak też mogą powiedzieć ci, którzy w braku polskojęzycznej wersji strony Kongregacji Duchowieństwa nie widzą żadnego problemu. Może to i słuszna teza, ale przecież w tak ważnej sprawie jak poznanie Boga, można ludziom życie ułatwić. Owszem, jest w tej chwili w Polsce wiele ważnych, kościelnych tematów. Chyba jednak nie powinniśmy marnować okazji do tworzenia dzieł perspektywicznych. Może niezbyt efektownych, ale mogących długo jeszcze przynosić dobre owoce. Dwadzieścia sześć lat temu wydawało się nam, że nie ma ważniejszego tematu niż czołgi na ulicach. Osiem lat później komunizmu w Polsce już nie było, a dziś większość z nas tamte czasy ledwo pamięta. Jeśli będzie brakowało rzetelnej formacji, sama pamięć dawnych zwycięstw i klęsk nie wystarczy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.