Jest oczywiste, że chorym Mateuszowi i Monice należy się wszelka możliwa pomoc, aby mogli się leczyć i prowadzić godne życie. Ale nie w formie odszkodowania!
Gdy słucha się i czyta informacje na temat wyroku łomżyńskiego sadu okręgowego, który przyznał odszkodowanie rodzicom dziecka z chorobą genetyczną, przychodzi ochota, aby krzyczeć „Ratunku!”. „Urodzenie dziecka było skutkiem zaniedbania lekarzy z łomżyńskiego szpitala w ten sposób, że odebrało możliwość dokonania legalnej aborcji” - uzasadnił sąd swój wyrok. O czym myślała sędzia Anna Kacprzak, gdy formułowała to zdanie? Czy uznała, że jest mądrzejsza od lekarzy, którzy chronili życie dziecka rozwijającego się w łonie matki? Czy myślała o swoim narodzeniu? Czy myślała o swoich dzieciach (jeśli je ma)? Gazeta Wyborcza relacjonując wydany w Łomży wyrok rąbnęła z grubej rury, bez żadnych zahamowań: „Po pięciu latach walki sąd przyznał państwu Wojnarowskim z Łomży rentę dla córki, która urodziła się chora, bo szpital wbrew prawu odmówił aborcji”. I dała najobrzydliwszy z możliwych tytułów: „Sąd nad złym urodzeniem”. Ten, kto wymyślił to sformułowanie – złe urodzenie – musiał być bardzo nieszczęśliwym człowiekiem. Czy użyje go wobec dzieci wyprodukowanych metodą in vitro? Jest oczywiste, że chorym Mateuszowi i Monice należy się wszelka możliwa pomoc, aby mogli się leczyć i prowadzić godne życie. Ale nie w formie odszkodowania! W dodatku odszkodowania dla rodziców. Należy się w formie wsparcia w imię solidarności społecznej, w imię współczucia (nie mylić go z litością – tu chodzi o współodczuwanie), w imię obowiązku troski o słabszych. Życie Mateusza, a zwłaszcza Moniki nie jest krzywdą dla nikogo. Nawet, jeżeli w tych kategoriach rozpatrują je ich rodzice. Życie Mateusza i Moniki jest darem dla nich samych, dla ich rodziców, bliskich, dla polskiego narodu. W medialnych wypowiedziach matka Moniki nie mówiła, że planowała ją zabić przed urodzeniem. Czyniła jedynie pewne aluzje, używając szokującego dla zwykłego człowieka sformułowania, że sąd uznał, iż rodzice „mają prawo decydować o zdrowiu i przyszłości” dzieci. To prawo, na które się powołała, jest bardzo, ale to bardzo ograniczone. Bo rodzice nie są właścicielami swych dzieci. Jako szczególny znak trzeba potraktować fakt, że dzień po ogłoszeniu szokującego wyroku łomżyńskiego sądu, wyroku, który jako krzywdę rodziców potraktował fakt urodzenia ich córki, znalazł się sponsor, który obiecał sfinansować kosztowne leczenie obydwojga dzieci. Czy trzeba było tego szczególnego sądowego wyroku? On będzie tym dzieciom ciążył do końca życia. Także po wyleczeniu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.