Związek Ukraińców w Polsce wyraził głębokie zaniepokojenie ostatnimi wydarzeniami na Ukrainie. Ustawy ograniczające swobody obywatelskie naruszyły ład konstytucyjny i stworzyły zagrożenie dla niepodległego bytu państwa ukraińskiego - uważa związek.
Rada Najwyższa Ukrainy w czwartek znacznie zaostrzyła kary dla uczestników niesankcjonowanych zgromadzeń, wprowadziła do prawa pojęcie organizacji społecznej pełniącej funkcje "zagranicznego agenta" oraz uprościła procedurę uchylania immunitetu poselskiego.
"W imieniu społeczności ukraińskiej w Polsce pragniemy wyrazić głębokie zaniepokojenie wydarzeniami, które w tych dniach miały miejsce na Ukrainie. Przyjęcie przez Radę Najwyższą Ukrainy ustaw, które naruszają podstawowe prawa człowieka i wolności obywatelskie oraz prawa opozycji parlamentarnej, oburzyły Ukraińców mieszkających w innych państwach" - brzmi fragment oświadczenia przesłanego PAP.
"Bezprawny sposób podejmowania uchwał przez Partię Regionów i komunistów oraz zaaprobowanie tych działań przez prezydenta Wiktora Janukowycza naruszyły ład konstytucyjny i stworzyły zagrożenie dla niepodległego bytu państwa ukraińskiego. Uczyniły z Ukrainy państwo rządzone w sposób autorytarny" - uznał Związek Ukraińców w Polsce.
Ukraińcy żyjący w Polsce podkreślają, że nie ma i nie będzie na to zgody społeczeństwa ukraińskiego. Związek apeluje w oświadczeniu do prezydenta, rządu i parlamentu Ukrainy "o zawrócenie z drogi prowadzącej do ustanowienia porządków charakteryzujących reżimy dyktatorskie".
Związek Ukraińców w Polsce przestrzega władze ukraińskie przed stosowaniem represji wobec obywateli protestujących przeciwko niepodpisaniu umowy stowarzyszeniowej z UE oraz deptaniu praw i swobód obywatelskich.
"Wzywamy do wyrzeczenia się stosowania brutalnej siły. Na Ukrainie nie może się polać ani kropla krwi. Wzywamy państwa i społeczeństwa demokratyczne do zdecydowanej reakcji na działania ukraińskich władz oraz do wszechstronnego wsparcia społeczeństwa obywatelskiego, niezależnych mediów i opozycji parlamentarnej" - czytamy w oświadczeniu.
W Kijowie w niedzielę doszło do starć demonstrantów z policją. Obecni na Majdanie politycy opozycyjni uznali, że jest to prowokacja, która ma rozwiązać władzom ręce dla siłowego rozpędzenia protestów. Do wszczęcia zamieszek przyznała się radykalna organizacja "Prawy sektor", której członkowie ochraniają miasteczko namiotowe na Majdanie Niepodległości.
Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz zapowiedział w niedzielę wieczorem utworzenie komisji, której zadaniem będzie zażegnanie kryzysu politycznego w kraju, a także wyraził gotowość do negocjacji z opozycją.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.