Reklama

Lepiej nie wykonywać

Nie da się ukryć, że jedynym rozwiązaniem - nie tylko zgodnym z etyką katolicką, ale też takim, które nie dokłada kolejnych problemów i nie stwarza zagrożenia dla życia człowieka, jest niewykonywanie zabiegów zapłodnienia pozaustrojowego.

Reklama

Wielokrotnie można usłyszeć zdanie: rzeczywistość nie jest taka prosta, jak to pokazuje Kościół. Patrząc na sytuację, którą sprowokowało zapłodnienie in vitro, nie można nie zauważyć, że problemy z dużym zapałem stworzyliśmy sobie sami. – pisałam w komentarzu w lipcu. Opublikowany wczoraj raport przyniósł kolejne potwierdzenie. Czytam propozycję najbardziej broniącą życia zarodków. Jest bardziej restrykcyjna niż model włoski – można utworzyć tylko jeden zarodek (nie 2-3). I słusznie, skoro ciąża mnoga w wyniku zapłodnienia in vitro zmniejsza szansę, że urodzi się którekolwiek dziecko. Zasadniczo można mrozić tylko gamety. Zasadniczo nie ma mowy o adopcji zarodków. Zasadniczo możliwość taką mają mieć wyłącznie małżeństwa z co najmniej 3-letnim stażem. Zasadniczo, bo natychmiast rodzą się pytania: - Co, jeśli małżeństwo się rozpadło przed utworzeniem zarodka, a co jeśli on już zaistniał? - Co jeśli kobieta zrezygnuje z implantacji lub ze względu na stan zdrowia nie będzie mogła nosić ciąży? Na takie sytuacje projekt przewiduje rozwiązania, kierując się dobrem dziecka (i wyborem mniejszego zła). Tak więc niszczenie zarodków jest niedopuszczalne. „Konieczne byłoby wprowadzenie systemu trwałego przechowywania zarodków – do czasu wprowadzenia empirycznie sprawdzalnego systemu braku szans przeżycia.” O ile mi wiadomo, takiego jeszcze nie ma, więc przechowujemy zarodki w nieskończoność lub do momentu implantacji. Mimo pobrania gamet zapłodnienie in vitro nie zostanie przeprowadzone, jeśli do tego czasu małżeństwo się rozpadnie lub któreś z przyszłych rodziców wycofa zgodę. Ale jeśli zarodek zostanie już utworzony, może być implantowany samotnej (już) matce. „Z uwagi na dobro dziecka ważniejsze jest w tym momencie doprowadzenie implantacji” – stwierdza projekt. W końcu trzeci wariant: matka może po zapłodnieniu odmówić implantacji lub implantacja może także okazać się niemożliwa. Nie sposób kobiety zmusić do przyjęcia ciąży, nie sposób też implantować zarodka, jeśli ciąża zagroziłaby jej życiu. Wówczas zarodek podlegałby zamrożeniu – do czasu, aż matka będzie chciała/ mogła poddać się implantacji lub do czasu adopcji. Wchodzi w grę odebranie rodzicom zbyt długo „przetrzymywanych” zarodków i oddanie ich do adopcji, taką decyzję mogą także podjąć rodzice. Rozwiązanie problemów bioetycznych w Polsce jest koniecznością – w tej chwili można z zarodkami i materiałem genetycznym zrobić wszystko. Być może konieczny okaże się w tej sprawie kompromis prawny. Zapewne z taką świadomością była pisana powyższa propozycja. Nota doktrynalna o niektórych aspektach działalności i postępowania katolików w życiu politycznym, wydana przez Kongregację Nauki Wiary, stwierdza jasno: „na wszystkich, którzy bezpośrednio uczestniczą w ciałach ustawodawczych, spoczywa konkretna powinność przeciwstawienia się jakiejkolwiek ustawie stanowiącej zagrożenie dla ludzkiego życia. Obowiązuje ich - tak jak każdego katolika - zakaz uczestnictwa w kampaniach propagandowych na rzecz tego rodzaju ustaw, nikomu też nie wolno ich popierać oddając na nie głos” (Jan Paweł II, Evangelium vitae, 73). Nie jest to sprzeczne z zasadą, którą sformułował Jan Paweł II w encyklice Evangelium vitae (również pkt 73) w odniesieniu do sytuacji, gdy nie jest możliwe odrzucenie lub całkowite zniesienie ustawy aborcyjnej już obowiązującej lub poddanej pod głosowanie: w takim przypadku parlamentarzysta, którego osobisty absolutny sprzeciw wobec przerywania ciąży byłby jasny i znany wszystkim, postąpiłby słusznie, udzielając swego poparcia propozycjom, których celem jest ograniczenie szkodliwości takiej ustawy i zmierzającym w ten sposób do zmniejszenia jej negatywnych skutków na płaszczyźnie kultury i moralności publicznej”. Podsumowując: nie wchodzi w grę kompromis moralny, może wchodzić w grę kompromis prawny. Nie da się jednak ukryć, że jedynym rozwiązaniem – nie tylko zgodnym z etyką katolicką, ale też takim, które nie dokłada kolejnych problemów i nie stwarza zagrożenia dla życia człowieka, jest niewykonywanie zabiegów zapłodnienia pozaustrojowego.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
0°C Czwartek
rano
2°C Czwartek
dzień
3°C Czwartek
wieczór
0°C Piątek
noc
wiecej »