Każdy powód jest dobry, by przypominać o losie najuboższych. Szczególnie jeśli już i tak biedni cierpią dodatkowo wskutek różnych kataklizmów. Jak ognia unikałbym jednak wpisywania się w trend przypisywania człowiekowi odpowiedzialności za wszelkie występujące w przyrodzie anomalie. Zwłaszcza, jeśli ma to prowadzić do politycznych decyzji krępujących swobodny rozwój gospodarczy.
Caritas Internationalis oraz skupiająca katolickie organizacje rozwojowe Międzynarodowa Organizacja dla Rozwoju i Solidarności (CIDSE) rozpoczęły kampanię na rzecz sprawiedliwości klimatycznej. Ma ona na celu zwrócenie uwagi krajom bogatym, że skutki zmian klimatycznych najsilniej odczuwają dziś kraje biedne, najmniej odpowiedzialne za globalne zanieczyszczenie środowiska. Zdaję sobie sprawę, że kraje bogate chętnie narzuciłyby biedniejszym takie ograniczenia (np. limity w emisji dwutlenku węgla), które krępowałyby ich rozwój, jednocześnie pozwalając utrzymać wysokie jego tempo krajom, które osiągnęły swój poziom rozwoju bez takich ograniczeń. Boję się jednak, że tym sposobem organizacje katolickie zaakceptują modny mit, że za zmiany w klimacie odpowiada człowiek. Parę lat temu głośno było o dziurze ozonowej. Dziś ktoś, kto sprawą się specjalnie nie zainteresuje, nie dowie się z mediów, jak się owa dziura ma. Choć powątpiewać należy, że w międzyczasie znacząco zmniejszono na świecie emisję podobno odpowiedzialnych za powstanie dziury freonów. Podobnie może być dziś. Poważni naukowcy wskazują, że działalność człowieka to jedynie ułamek emisji dwutlenku węgla. Może się okazać, że podjęte w imię ochrony klimatu wyrzeczenia, tak naprawdę niczego nie dały. Niezależnie od tego, że najwięksi emitenci tego gazu wcale nie zamierzają jego produkcji ograniczać. Wiem, że troska o środowisko naturalne to wyraz miłości bliźniego. I do nas żyjących współcześnie i przyszłych pokoleń. Wydaje się dziś, że nadmierna eksploatacja przyrody – surowców mineralnych, zasobów morskich, gleby i powietrza (bo przecież nie tylko o dwutlenek węgla chodzi), może doprowadzić ludzkość do katastrofy. Dlatego tymi zasobami na pewno trzeba gospodarować oszczędnie. Patrząc z tej perspektywy warto byłoby przemyśleć choćby potrzebę nocnych iluminacji miast. Z drugiej traktowanie człowieka jak wrzodu na zdrowej tkance przyrody jest też głęboko niemoralne. Jak każde poświęcanie ludzkiego życia, zdrowia i dostatku dla ideologii.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.