Myślenie, że coś się nam należy od Boga (a choćby od Kościoła, wspólnoty) z tytułu wypełniania podstawowych praktyk religijnych jest częste. Ofiarowaliśmy nasz czas, wypełniliśmy przykazanie, oczekujemy sprawiedliwej zapłaty. Bóg przecież jest sprawiedliwy!
W Niemczech zaproponowano system rezerwacji miejsc… na Pasterkę. Powód? Na Mszę św. w tę noc przychodzi dziesięciokrotnie więcej osób, niż zwykle, więc nie wszyscy mieszczą się w kościele. Zimno, ciemno, nic nie widać – jak tu wytrwać? W dodatku często na zewnątrz zostają ci, których można co niedzielę spotkać w kościele. „To przykre, że parafianie, którzy uczęszczają na Msze przez cały rok, nie mogą być wpuszczeni do kościoła w noc Bożego Narodzenia” – stwierdził luterański pastor z katedry w Berlinie, który wprowadził system rezerwacji miejsc. Istotnie, to przykre. Ale pomysł, że na wstęp na Mszę św. należy zasłużyć – czy to regularnym w niej uczestnictwem, czy płaceniem podatku kościelnego, jak zaproponował jeden z polityków – jest absurdalny. Nie zasłużyłeś, to stój na zewnątrz. My – lepsi – mamy miejsca w środku. Myślenie, że coś się nam należy od Boga (a choćby od Kościoła, wspólnoty) z tytułu wypełniania podstawowych praktyk religijnych jest częste. Ofiarowaliśmy nasz czas, wypełniliśmy przykazanie, oczekujemy sprawiedliwej zapłaty. Bóg przecież jest sprawiedliwy! Nie chcemy przecież wiele, tylko pierwszego miejsca. Zapominamy, że miejsca po prawej i lewej stronie Jezusa oznaczały miejsca na sąsiednich krzyżach… Myślę sobie, że ta sytuacja ma wielki sens. Jest szansą daną tym ludziom, którzy przychodzą choć raz w roku, choćby i motywował ich jedynie zwyczaj. Być może kiedyś – może w chwili śmierci – doświadczenie jednej z tych nocy sprawi, że rozpoznają Boga i zechcą wrócić. Nie można im tego odbierać. Zawsze tłumaczono mi, że być blisko – widzieć ołtarz – muszą przede wszystkim najsłabsi. Jeśli zostaną na końcu, stracą kontakt z tym, co się dzieje, pogubią się. Może więc w tym, że ci, którzy rzeczywiście trwają przy Bogu, zostają na zewnątrz, jest głęboki sens? W końcu chrześcijaństwie nie chodzi o nasz komfort i osobiste głębokie przeżycia. Dobrze, że rzecznik katolickiej kurii arcybiskupiej w Berlinie przypomniał, że nie można podejmować działań, które „sprawiają wrażenie, jakby w Kościele były dwie klasy społeczne”. „Jezus nie pytał, kto płaci podatek, czy kto jest ochrzczony.” – dodał. Jezus narodził się dla wszystkich.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.