Maleńki grób. Aniołek, który go ozdabia, jest nieproporcjonalnie duży. Przy grobie rodzina - mama, tata i córeczka, licząca może trzy-cztery lata. Pod aniołkiem tabliczka z powtórzoną jedną datą. I napis, jaki bardzo często widnieje na takich grobach: "Powiększył grono aniołków".
Aniołek czy zbawiony?
”Wiemy, że nasze Dziecko jest już u Boga. Proszę jednak zrozumieć, że oddalibyśmy wszystko, by nasze dziecko nie umarło. By mieć je z powrotem, tulić w ramionach, trzymać w swej dłoni małą rączkę” - napisała Magdalena Harrison ”W liście do księdza”. Co naprawdę dzieje się z dzieckiem, które zmarło przed chrztem. To pytanie, na które Kościół wciąż nie dał jednoznacznej odpowiedzi. Ks. prof. Tomasz Węcławski, który był członkiem Międzynarodowej Komisji Teologicznej, zwraca uwagę, że zagadnienie dotyczy nie tylko zmarłych nieochrzczonych dzieci. Jego zdaniem, istotę współczesnych wątpliwości w sprawie konieczności związku między zbawieniem a sakramentalnym znakiem chrztu można sprowadzić do trudności pogodzenia trzech danych, przyjmowanych w wierze i doświadczeniu Kościoła z naturalną oczywistością: 1. Bożego zamiaru zbawienia wszystkich ludzi, 2. przekonania, że zwyczajną i konieczną drogą do zbawienia jest właśnie wiara wyznana widzialnie przez przyjęcie chrztu (a za nim innych sakramentów), 3. oczywistego faktycznego stanu rzeczy, w którym bardzo wielu ludzi nie przyjmuje chrztu i nie może go przyjąć z przyczyn obiektywnych - począwszy od dzieci chrześcijańskich rodziców, które umarły, zanim udzielono im sakramentu, aż po tych, którzy żyją w sytuacjach niepozwalających im dostrzec i przyjąć skierowanego do nich wezwania zawartego w chrześcijańskim orędziu zbawienia (mogą to być zarówno wyznawcy religii niechrześcijańskich, jak też ateiści czy ludzie formalnie bezreligijni).
Przed dwoma laty, gdy Stolica Apostolska zwróciła się do biskupów na całym świecie z pytaniem: ”Jaki jest los dzieci zmarłych bez chrztu?”, bp Stanisław Wielgus w imieniu Episkopatu Polski oświadczył: ”Wierzymy, że będą zbawione”. Opinię uzasadnił: ”Nieskończenie miłosierny Bóg nie może się przecież zgodzić, aby zupełnie niewinne dzieci nie zostały zbawione”. Ks. Węcławski twierdzi, że Międzynarodowa Komisja Teologiczna skłania się ku rozwiązaniu, że chrzest pragnienia, będący świadomym aktem człowieka, w przypadku śmierci ludzi niezdolnych do podjęcia samodzielnej decyzji może być zastąpiony pragnieniem Kościoła, pośredniczącego w realizowaniu powszechnej woli zbawczej Boga, a tym samym pragnącego zbawienia wszystkich ludzi. W podobnym duchu wypowiada się Katechizm Kościoła Katolickiego: ”Jeśli chodzi o dzieci zmarłe bez chrztu, Kościół może tylko polecać je miłosierdziu Bożemu, jak czyni to podczas przeznaczonego dla nich obrzędu pogrzebu. Istotnie, wielkie miłosierdzie Boga, który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni (Por. 1 Tm 2,4), i miłość Jezusa do dzieci, która kazała Mu powiedzieć: »Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im« (Mk 10,14), pozwalają nam mieć nadzieję, że istnieje jakaś droga zbawienia dla dzieci zmarłych bez chrztu”. Popularne wśród rodziców, którzy utracili dziecko, powiedzenie, iż ”powiększyło ono grono aniołków” jest poetycką przenośnią, która nie ma żadnych teologicznych podstaw, niezależnie od tego, czy dziecko umarło przed chrztem, czy po chrzcie.
Po prostu katolicki pogrzeb
Magdalena Harrison, w cytowanym już ”Liście do księdza” napisała: ”Wiemy, że Kościół dla naszego dziecka przewiduje pokropek (modlitwa i pokropienie trumny wodą święconą w zakrystii). Wiemy również, że istnieje możliwość odprawienia Mszy w intencji rodziców, połączonej z pożegnaniem naszego dziecka. Wiemy, że Mszę odprawia się za grzechy zmarłego, a nasze dziecko zgrzeszyć nie mogło. Jednak dla nas, wierzących rodziców, uczestnictwo w Mszy na pogrzebie własnego dziecka jest bardzo ważne. Wiemy, że nasze dziecko było mniejsze, ważyło jedynie kilka kilogramów (czasem dużo mniej), ale przecież w oczach Boga wszyscy są równi. Niemożność pochowania własnego dziecka dla rodziców jest cierpieniem i bólem na całe życie”. W rzeczywistości Kościół pozwala na katolicki pogrzeb nieochrzczonego dziecka. ”Ordynariusz miejsca może zezwolić na pogrzeb kościelny dzieci, których rodzice mieli zamiar je ochrzcić, a jednak zmarły przed chrztem” stwierdza Kodeks Prawa Kanonicznego (kan 1183. par. 2). W każdym aktualnym wydaniu ”Obrzędów pogrzebu” można przeczytać następującą informację: ”Konferencja Episkopatu Polski zezwala na katolicki pogrzeb dzieci, które zmarły przed chrztem, jeżeli rodzice pragnęli je ochrzcić. Przy tych pogrzebach należy używać tekstów przewidzianych na pogrzeb dzieci nieochrzczonych. Aby w umysłach wiernych nie zacierała się nauka o konieczności chrztu, należy ją przypominać w katechizacji dzieci i dorosłych”. Wszystkie trzy formy pogrzebu dziecka zawarte w ”Obrzędach” przewidują osobne teksty modlitw i czytań dla dzieci ochrzczonych i nieochrzczonych.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.