Słowo Boże w specjalnym, "bojowym" wydaniu trafi do żołnierzy, bo coraz częsciej chcą miec do niego dostęp.
W Czechach, jednym z najbardziej zateizowanych krajów świata, coraz bardziej zwiększa się zainteresowanie Słowem Bożym. Również wśród żołnierzy, którzy często pytają o dostęp do Pisma Świętego swoich przełożonych. Odpowiadając na duchowe potrzeby wojaków armia czeska zainwestowała prawie 2 mln koron (blisko 300 tys. zł) w zakup 4 tys. egzemplarzy specjalnego wydania Pisma Świętego. Biblia ma kieszonkowy format, specjalny futerał z mocnego płótna, który ma zapobiegać zbyt szybkim uszkodzeniom. Okładka barwą przypomina trochę jedną z barw „pustynnego maskowania”. A na niej naszyta czeska flaga.
Nowa inwestycja armii została już solidnie skrytykowana przez czeskie media, które zarzuciły pomysłodawcom "dekadenckie zachcianki" i ekonomiczną "rozpustę sztabu generalnego". Zdaniem Jana Kozlera - głównego kapelana czeskiej armii - to, co zrobiły media to atak na wolność żołnierzy. Jego zdaniem problemem nie jest finansowy aspekt wydania Biblii, ale medialne pytania o potrzeby duchowe czeskich żołnierzy oraz próby utrzymania przez media pokomunistycznego wizerunku Czecha-ateisty.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.