Po zastrzeleniu we wtorek przez Rosjan ukraińskiego żołnierza w Symferopolu na Krymie Ministerstwo Obrony Ukrainy zezwoliło swoim żołnierzom na półwyspie na użycie broni. Dotychczas mieli oni rozkazy nieulegania prowokacjom okupującej Krym rosyjskiej armii.
Ukraiński żołnierz zginął podczas dokonanego przez Rosjan szturmu jednostki w Symferopolu.
"Zgodnie z decyzją pełniącego obowiązki głównodowodzącego Sił Zbrojnych Ukrainy (p.o. prezydenta) Ołeksandra Turczynowa i p.o. ministra obrony Ihora Teniucha (...) znajdujące się na Krymie oddziały wojskowe otrzymały zezwolenie na użycie broni w celu obrony swego życia" - poinformowało ministerstwo obrony Ukrainy w opublikowanym w godzinach wieczornych komunikacie.
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.