Używana kapsuła kosmiczna z czasów ZSRR trafi 7 maja na aukcję w Brukseli. Kapsuła była w kosmosie dwukrotnie pod koniec lat 70. ubiegłego wieku. Wartość wehikułu organizatorzy szacują nawet na 1,4 mln euro.
Ważąca blisko dwie tony, wysoka na ponad dwa metry i o średnicy blisko trzech metrów kapsuła była w kosmosie po raz pierwszy w lipcu 1977 roku - informuje dom aukcyjny Lempertz. W marcu 1978 roku została ponownie użyta; wykonała jedno okrążenie wokół Ziemi. W późniejszych latach służyła do badania lądowań na pełnym morzu.
Kapsuła jest w pełni sprawna i potencjalnie zdolna do lotu w kosmos. W latach 70., w okresie zimnej wojny, kapsuły tego typu należały do najściślej strzeżonych przez ZSRR sekretów.
Przed wystawieniem na sprzedaż kapsuła została gruntownie odnowiona, usunięto wszystkie ślady pęknięć i nadpaleń, które były wynikiem przechodzenia przez atmosferę Ziemi. Została też pomalowana zgodnie z oryginalnym wyglądem na biało. Wehikuł był w stanie pomieścić trzech kosmonautów.
Łącznie z samą kapsułą na sprzedaż zostanie wystawiona także deska rozdzielcza i kompas wskazujący Ziemię. Pod młotek pójdą też dwa skafandry kosmiczne, z których jeden nosił brytyjsko-amerykański astronauta Michael Foale podczas wyprawy w 2003 roku na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS), a drugi - rosyjski kosmonauta Aleksandr Kaleri podczas wyprawy w 1996 r. na załogową stację orbitalną "Mir".
Brukselska aukcja będzie pierwszym w Europie przypadkiem wystawienia na sprzedaż kapsuły kosmicznej. Na świecie też nie zdarza się to często. Jednym z nielicznych przykładów jest aukcja kapsuły Wostok w Nowym Jorku w 2011 r. Kupił ją rosyjski biznesmen Jewgienij Jurczenko za blisko 2,9 mln dolarów.
Próbny lot statku wyposażonego w tę kapsułę odbył się w 1961 roku. Na Ziemi wylądował on dwie godziny po starcie. W kokpicie znajdował się manekin człowieka oraz pies Gwiazdeczka. Zwierzę wróciło zdrowe na ziemię. Pozytywne testy kapsuły umożliwiły eksperyment z ludźmi na pokładzie. Jurij Gagarin wyleciał w przestrzeń kosmiczną w identycznej kapsule.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.