- Wszyscy Sudańczycy czekali na ten dzień przez ostatnie pięć miesięcy - powiedział abp Paulino Lukudu Loro, metropolita Dżuby.
Ordynariusz stolicy Sudanu Południowego wraz z przedstawicielami innych Kościołów uczestniczył w negocjacjach pokojowych w Addis Abebie. Podpisane w stolicy Etiopii 10 maja porozumienie między obecnym prezydentem Południowego Sudanu Salvą Kiirem i byłym wiceprezydentem Riekiem Macharem miało na celu zakończenie wojny domowej. „Sytuacja dalej pozostaje niestabilna, dopóki postanowienia rozejmu nie zostaną wprowadzone w życie. Porozumienie jest szansą na pokój, której nie można zaprzepaścić” – stwierdzili duchowi zwierzchnicy Sudanu Południowego, który jest najmłodszym państwem na mapie świata.
W Sudanie od dziesięcioleci trwała wojna domowa między muzułmańską Północą, dominująca w rządzie, a w większości chrześcijańskim i poza tym głównie animistycznym Południem. W jej wyniku straciło życie około 800 tys. osób, głównie cywilnych. Ostatecznie w 2011 r. doszło do podziału kraju na dwa państwa: Sudan i Sudan Południowy. Niestety od samego początku istnienia Sudanu Południowego trwała w nim wojna domowa między różnymi plemionami, a także między wojskami rządowymi i rebeliantami. W jej wyniku tysiące ludzi zginęło, a setki tysięcy musiało opuścić swoje domy.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.