W krakowskiej Akademii Ignatianum odbyła się prezentacja audiobooka "Dzienniczka" św. s. Faustyny Kowalskiej.
Czy "Dzienniczek", który jest dziś najczęściej tłumaczoną polską książką ma szansę trafić do współczesnego odbiorcy? Goście zgodnie stwierdzili, że tak, bo Faustyna to była "święta z charakterem".
- Jest taki fragment, kiedy siostra Faustyna prosi o oczy miłosierne, usta, ręce, nogi. Tam to doświadczenie miłosierdzia przechodzi w praktykę. W ten sposób "Dzienniczek" może przemówić do każdego z nas. Wiele razy powracam do tego tekstu, jest bardzo pouczający. Usta miłosierne to takie, które nie narzekają, nie obgadują, ręce - pomagają, nogi - śpieszą z pomocą do kogoś samotnego. Przy całym doświadczeniu mistyki, siostra Faustyna stąpa twardo po ziemi - podkreślał o. Marek Wójtowicz SJ.
- Dla mnie praca nad "Dzienniczkiem" to doświadczenie obcowania z żywym słowem, które naprawdę działa. To genialne odczytanie wielokrotnie mnie dotykało - dzielił się Marcin Kornas.
Goście, którzy przybyli na promocję wspólnie wysłuchali kilku fragmentów audiobooka, m.in. opowieści tym, jak ciężkie ziemniaki w garnku, których s. Faustyna nie mogła unieść, zamieniły się w lekkie róże. W nawiązaniu do tej historii aktorzy otrzymali bukiety czerwonych róż. Oczywiście - prosto z garnka.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.