"Wiem, że przez całe wasze dzieje Polacy byli porzucani przez przyjaciół w godzinie próby. Polska nigdy już nie będzie samotna!" - stwierdził prezydent USA Barack Obama podczas głównych obchodów rocznicy wyborów z 4 czerwca 1989 r.
Przywożę ze sobą pozdrowienia i przyjaźń narodu Ameryki - mówił prezydent USA na Pl. Zamkowym w Warszawie.
"Witaj Warszawo, witaj Polsko" - tak rozpoczął przemówienie.
"Przybyłem, by potwierdzić nasze ciągłe zaangażowanie w bezpieczeństwo Polski, ona nigdy już nie będzie samotna - zapewnił Barack Obama. "Stoimy ramię w ramię, teraz i zawsze" - zaznaczył.
"Wiem, że przez całe wasze dzieje Polacy byli porzucani przez przyjaciół w godzinie próby" - zwrócił się do Polaków prezydent USA. Zapewnił, że przybył do Warszawy w imieniu Stanów Zjednoczonych Ameryki i NATO, by potwierdzić ciągłe zaangażowanie tych sił w bezpieczeństwo Polski. Dodał, że artykuł 5 Traktatu Waszyngtońskiego jest jasny: atak na jeden kraj sojuszu jest atakiem na wszystkie.
"Mamy święty obowiązek bronienia waszej integralności terytorialnej, co zrobimy. Stoimy ramię w ramię, teraz i zawsze, za wolność waszą i naszą" - mówił Obama.
"Polska nigdy już nie będzie samotna!" - zapewnił prezydent USA.
Stwierdził, że pierwsze wolne wybory w Polsce były początkiem końca komunizmu, nie tylko w tym kraju, ale w całej Europie. "Doświadczyliśmy wtedy czegoś, co kiedyś zdawało się niemożliwe: wyborów, w których po raz pierwszy ludzie tego narodu mieli wybór" - powiedział Obama. Podkreślił, że w czasie wyborów z 4 czerwca Polacy po raz pierwszy mieli wybór i skorzystali z niego "stawiając się do głosowania milionami". "Było to miażdżące zwycięstwo wolności" - podkreślił Obama.
Przytoczył wypowiedź jednej z Polek, która głosowała, że ma poczucie, że "coś zaczyna się dziać w Polsce, że czuje na nowo smak Polski". "I ona miała rację; to był początek końca komunizmu, nie tylko w tym kraju, ale w całej Europie" - mówił Obama.
Podkreślił ogromny postęp, który dokonał się od tamtej pory. "Zjednoczone Niemcy, narody Europy Środkowo-Wschodniej, dumne z bycia demokracjami, Europa, która jest bardziej zintegrowana, cieszy się dobrobytem i bezpieczeństwem. Nie wolno nam nigdy zapomnieć, że iskra dla dużej części tych rewolucyjnych zmian przyszła od was, dla tego rozkwitu nadziei, przyszła od was, od ludzi z Polski" - podkreślił Obama.
Amerykański prezydent mówił, że rosyjska agresja na Ukrainę przypomniała nam, że nasze wolne narody nie mogą być obojętne w walce o Europę wolną i pokojową. Przekonywał, że musimy stać ramię w ramię z tymi, którzy chcą wolności.
Obama podkreślał, że wolne narody łączą się w sojusze nie tylko po to, by "pilnować swojego własnego bezpieczeństwa, ale też, by pomagać w osiągnięciu wolności innym".
"Dzisiaj raz jeszcze potwierdzamy zasady, o które walczymy. Stoimy ramię w ramię, bo wierzymy, że ludzie i narody mają prawo do określania swojego własnego przeznaczenia, w tym też tyczy się to Ukraińców" - powiedział Obama.
Dodał, że "okradani przez skorumpowany reżim Ukraińcy zażądali rządu, który służyłby im". "Nawet bici i ostrzeliwani nie chcieli ustąpić, ustawili się do głosowania, wybrali nowego prezydenta w wolnych wyborach, ponieważ prawomocność lidera pochodzi tylko i wyłącznie ze zgody ludzi. Ukraina ruszyła teraz trudną drogą reform" - mówił Obama.
Przypomniał, że w środę rano spotkał się z prezydentem-elektem Ukrainy Petrem Poroszenką i powiedział mu, że "dokładnie tak samo, jak wolne narody oferowały wsparcie i pomoc Polsce w jej przejściu ku demokracji - tak samo stoimy ramię w ramię w Ukrainą".
"Ukraina musi mieć możliwość wyboru swojej własnej wolności bez zewnętrznej ingerencji" - podkreślił Obama.
"Wolna i niepodległa Ukraina potrzebuje silnych powiązań i handlu z Europą, Rosją, Stanami Zjednoczonymi, całą resztą świata, ponieważ naród Ukrainy sięga po tę samą wolność, możliwości i postęp, które świętujemy tutaj dzisiaj" - mówił amerykański prezydent w Warszawie.
W swoim przemówieniu na placu Zamkowym w Warszawie Obama podkreślał, że dzisiejsi Ukraińcy są spadkobiercami Solidarności. "Gdy protesty próbowano zgnieść stalową pięścią, Polacy układali kwiaty w bramie stoczni. Dzisiaj Ukraińcy układają kwiaty na Majdanie niezależności" - mówił.
"Pamiętamy Polaków głosujących, którzy czuli smak Polski" - powiedział prezydent USA. Jak mówił, to samo słychać dziś w głosach Ukraińców, którzy na Majdanie poczuli smak prawdziwej wolności.
Wspominał kobietę z Majdanu w Kijowie, która z wdzięcznością za wsparcie Polaków mówiła: "Dziękujemy ci Polsko, kochamy cię". "Dzisiaj możemy powiedzieć to samo: dziękuję Polsko, dziękuję za twoją odwagę, dziękuję za przypomnienie światu, że niezależnie od tego, jak długa jest noc, chęć wolności i godności nigdy nie blaknie i nie zniknie, dziękuję ci Polsko za twoją żelazną wytrwałość, za pokazanie, że zwykły obywatel może zmienić kurs historii, a wolność zatriumfuje, bo czołgi i żołnierze są niczym wobec naszych ideałów" - mówił Obama.
"Dziękuję ci Polsko za twój triumf, nie triumf zbrojny, ale triumf w duchu człowieczeństwa" - oświadczył.
Obama podkreślił, że amerykańska gospodarka powinna podejmować wysiłki, by zapewnić większy dobrobyt "tworzący większe szanse dla całej Europy i świata, w szczególności dla ludzi młodych".
Zaznaczył także, że światowi przywódcy muszą intensywnie walczyć z korupcją, a nie "okradać swoich własnych ludzi".
Zwracając się do Lecha Wałęsy, nazwał go "człowiekiem, który przeskoczył mur stoczni, żeby poprowadzić naród do wolności". "Dziękuję Lechowi Wałęsie za jego cudowne przywództwo" - dodał.
Obama podziękował też Polakom "za niesamowicie ciepłe powitanie".
Nie wszyscy zwierzchnicy zwierzchnicy dykasterii Kurii Rzymskiej przestają pełnić urząd.
Na całej trasie przejazdu przez Wieczne Miasto tysiące ludzi.
Watykańscy organizatorzy przyznają, że brakuje już miejsc przed bazyliką Świętego Piotra.
W obradach obecnej sesji, jak poprzednio, uczestniczyć będą duchowni i wierni świeccy.
Ponoć był on zaskoczony postawą przywódcy Rosji Władimira Putina.