Bard wietnamskiej rewolucji przyjął wiarę katolicką. „Pod koniec mego życia otrzymałem ogromną radość”, napisał 87-letni To Hai w dniu swego chrztu.
W dzieciństwie uczęszczał do szkoły prowadzonej przez katolickie zakonnice. W wieku 18 lat zapisał się do partii komunistycznej. Był jednym z pierwszych rewolucjonistów. Zapatrzony w ideał Ho Chi Minha stał się głównym kompozytorem i pisarzem komunistycznego reżimu. Władza nie szczędziła mu zaszczytów i sławy.
Jak przyznał po latach dość wcześnie przejrzał na oczy i uświadomił sobie zbrodnie komunizmu. Przez wiele lat nie miał jednak odwagi zerwać z partią, nadal pozostawał reżimowym artystą, aby zarobić na życie. Uwolniłem się dopiero w 1986 r., kiedy zostałem emerytem – napisał przed 5 laty w swej autobiografii o znamiennym tytule: „Wspomnienia tchórza”.
28 maja został ochrzczony w kościele redemptorystów w Ho Chi Minh i przyjął imię Franciszek. „Po wielu bezsennych nocach znalazłem drogę do tego, co jest prawdziwą racją, dla której warto żyć. Znalazłem głos, który odrzuciłem w dzieciństwie: zwróciłem się do Boga! Moje serce zazna odtąd spokoju dzięki wierze w Boga: zło zostało pokonane, będę mógł żyć wolny od trwogi, aż do dnia, w którym na zawsze zamknę me oczy w tym życiu” – napisał Franciszek To Hai w swym prywatnym wyznaniu wiary.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.