Co najmniej 21 osób zginęło w wyniku wybuchu bomby.
Silny wybuch w centrum handlowym w stolicy Nigerii - Abudży - spowodował w środę śmierć co najmniej 21 ludzi; jest też 17 rannych - informuje policja. Świadkowie mówią, że przy wejściu do centrum Emab Plaza widać porozrzucane szczątki ludzkie.
Przedstawiciele władz potwierdzili, że był to zamach bombowy. Associated Press wskazuje, że to kolejny z serii zamachów, o których dokonywanie podejrzewani są islamscy ekstremiści, i że, jak się wydaje, nigeryjskie siły bezpieczeństwa nie są w stanie poradzić sobie z tą sytuacją.
W dwóch zamachach bombowych w Abudży w kwietniu zginęło ok. 120 ludzi. Do obu przyznali się ekstremiści z ugrupowania Boko Haram, grożąc dalszymi atakami. W poniedziałek bomba podłożona w uczelni medycznej w Kano na północy kraju zabiła co najmniej osiem osób.
W kwietniu ekstremiści z Boko Haram uprowadzili ponad 200 uczennic. Podejrzewa się ich również o porwanie w tym tygodniu kolejnych 90 ludzi. Boko Haram domaga się uwolnienia przetrzymywanych przez nigeryjskie władze członków swego ugrupowania w zamian za zakładników.
Należał do szkoły koranicznej uważanej za wylęgarnię islamistów.
Pod śniegiem nadal znajduje się 41 osób. Spośród uwolnionych 4 osoby są w stanie krytycznym.
W akcji przed parlamentem wzięło udział, według policji, ok. 300 tys. osób.
Jego stan lekarze określają już nie jako krytyczny, a złożony.
Przedstawił się jako twardy negocjator, a jednocześnie zaskarbił sympatię Trumpa.
Ponad 500 dzieci jest wśród 2700 przypadków cholery, zgłoszonych pomiędzy 1 stycznia a 24 lutego.