W Doniecku w niedzielę po południu sytuacja jest napięta, na ulicach widać wielu ludzi w mundurach maskujących i z bronią - przekazały służby prasowe lokalnych władz. Na placu w centrum miasta odbywa się mityng zwolenników Donieckiej Republiki Ludowej (DRL).
Na wszystkich wjazdach do miasta stoją posterunki zwolenników separatystycznej DRL, którzy kontrolują wjeżdżające samochody - podaje agencja Interfax-Ukraina.
Na placu Lenina trwa mityng poparcia dla samozwańczej republiki; uczestniczy w nim ponad 1000 osób. Proklamowany przez separatystów gubernator Doniecka Paweł Gubariow zapowiedział na wiecu obronę miasta przed ukraińskimi siłami rządowymi.
"Rozpoczniemy wojnę partyzancką na całym obszarze Doniecka" - mówił Gubariow, który pojawił się na placu w asyście dziesięciu mężczyzn uzbrojonych w kałasznikowy. "Wyzwolimy Kijów, ale na razie nie wiadomo, kiedy to będzie i ile trzeba będzie krwi" - oświadczył.
Dodał, że wojska rządowe "chcą otoczyć i zaatakować nasz Donieck i milion jego mieszkańców".
Ludzie zgromadzeni na placu przynieśli flagi DRL i partii komunistycznej, a także plakaty wzywające do "obrony Doniecka przed armią ukraińską"; skandowali: "Rosja!".
Lojalne wobec Kijowa władze Doniecka apelują do mieszkańców, by unikali miejsc, gdzie gromadzą się ludzie z bronią, a także konfliktów z takimi ludźmi. Na ulicach wyraźnie mniej jest przechodniów i samochodów osobowych, choć transport publiczny funkcjonuje normalnie - relacjonuje Interfax-Ukraina.
Siły rządowe po przejęciu w sobotę kontroli nad Słowiańskiem i Kramatorskiem przemieszczają się w kierunku odległego o około 100 kilometrów Doniecka. Po drodze opanowały Konstantynówkę, Artiomowsk i Drużkiwkę.
Sąd uznał, że biskupi dopuścili się działań sprzecznych z zasadą równości płci.
Jak twierdzą, żadna z polskich kopalń nie jest w stanie spełnić tych norm.
Zmusił astronautów z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) do schronienia się w statku kosmicznym.
Egipt i ZEA są skłonne do udziału w powojennym systemie bezpieczeństwa w Strefie Gazy
Na tle reszty Europy jesteśmy rekordzistami - pisze czwartkowy "Dziennik Gazeta Prawna".