Do 11 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych wypadku z udziałem dwóch polskich pojazdów w nocy z piątku na sobotę pod Dreznem - poinformował PAP w poniedziałek rzecznik komendy policji w Dreźnie.
Zmarłym jest ostatni pasażer minibusa - powiedział funkcjonariusz drezdeńskiej policji. Niemieckiej policji udało się do tej pory zidentyfikować osiem ofiar. Jest to pięciu mężczyzn i trzy kobiety w wieku od 32 do 75 lat; wszyscy są obywatelami Polski - wynika z informacji przekazanych przez policję.
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło ok. godz. 2 w nocy z piątku na sobotę na autostradzie A4 w okolicy Drezna na terenie kraju związkowego Saksonia. 11 osób zginęło, a 69 zostało rannych.
W kolizji uczestniczyły autokary z Polski i Ukrainy oraz polski minibus. Polski autobus uderzył w tył ukraińskiego autokaru, przebijając barierkę zjechał na lewy pas ruchu i zderzył się czołowo z nadjeżdżającym z przeciwnego kierunku polskim minibusem, a następnie stoczył się z 10-metrowego nasypu do rowu.
Przeciwko kierowcy polskiego autokaru toczy się śledztwo. Prokuratura wystąpiła z wnioskiem o areszt, jednak sąd uznał, że taki środek zapobiegawczy wobec osoby hospitalizowanej nie jest konieczny.
44-letni mężczyzna podejrzany jest o nieumyślne zabójstwo oraz spowodowanie obrażeń ciała. Zdaniem prokuratury przyczyną wypadku mogło być przemęczenie kierowcy.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.