Siły powietrzne USA przeprowadziły w nocy z soboty na niedzielę nowe naloty na Państwo Islamskie, dokonały także zrzutów pomocy humanitarnej dla oblężonego irackiego miasta Amerli - poinformował Pentagon.
W Amerli ukrywa się około 15 tys. Turkmenów, mniejszości etnicznej wyznającej szyityzm. Miasto jest oblężone przez bojowników od dwóch miesięcy.
Okrążenie - oprócz lotnictwa Stanów Zjednoczonych - próbują przełamać wojska irackie, kurdyjskie, a także szyickie milicje.
Kontradmirał John Kirby powiedział, że do akcji humanitarnej włączyły się: Wielka Brytania, Australia i Francja. Uciekinierom dostarczono żywność, wodę i środki medyczne.
Kirby precyzował, że akcja ma na celu ochronę ludności cywilnej, dlatego też mają ograniczony czas i cel
ONZ ostrzegło, że w mieście może dojść do masakry, jeśli oblegający przełamią obronę.
W Dar es Salaam w Tanzanii spotkali się przywódcy krajów Afryki Wschodniej.
Rozumiemy trudną sytuację organizacji pozarządowych - przekazała PAP Kancelaria Premiera.
Szef państwa ukraińskiego powtórzył, że Putin nie chce zakończenia wojny.