"Złamaniem paktu edukacyjnego" nazwał papież Franciszek przypadki występowania rodziców przeciwko nauczycielom, którzy wymierzają kary ich dzieciom za złe zachowanie w szkole. Zdaniem papieża taka postawa rodziców nie jest wychowawcza.
Włoskie media cytują w piątek słowa papieża, który podczas telemostu z pięcioma szkołami z pięciu kontynentów opowiedział o tym, że sam nie zawsze był grzeczny w dzieciństwie.
"Pewnego razu w czwartej klasie szkoły podstawowej zachowałem się niegrzecznie wobec nauczycielki, a ona wezwała moją mamę. Po rozmowie z nauczycielką moja mama bardzo spokojnie - a ja bałem się najgorszego - zapytała mnie: +czy zrobiłeś to i to, czy powiedziałeś tak do nauczycielki?+" - wspominał Franciszek. Dodał, że przyznał się, a matka kazała mu przeprosić nauczycielkę.
"Przeprosiłem. Byłem szczęśliwy, bo to było łatwe. Akt drugi nastąpił, kiedy wróciliśmy do domu" - zażartował papież dając wyraźnie do zrozumienia, że dopiero tam spotkała go prawdziwa kara.
Podczas transmitowanego do pięciu szkół na świecie spotkania z przedstawicielami fundacji edukacyjnej z Argentyny Scholas Occurrentes Franciszek dodał: "Dzisiaj w wielu szkołach w mojej ojczyźnie zdarza się, że nauczycielka pisze uwagę w dzienniczku dziecka, a następnego dnia do szkoły przychodzi jego ojciec czy matka i składają na nią skargę".
"To złamanie paktu edukacyjnego" - ocenił papież.
Podczas spotkania w Auli Synodu w Watykanie Franciszek zainaugurował specjalną platformę cyfrową ułatwiającą współpracę szkół na całym świecie i wymianę projektów edukacyjnych.
Sieci trzech krajów pracują obecnie w tzw. trybie izolowanej wyspy.
Uruchomiono tam specjalny numer. Asystenci odpowiadają w ciągu 48 godzin.
Potępił prawo pozwalające na konfiskatę ziemi białych farmerów w RPA.
Zrewanżował się w ten sposób za podobną decyzję Bidena wobec niego w 2021 roku.
W tej chwili weszliśmy w okolice deficytu w rachunku bieżącym.
Do końca roku oczekuje się w Rzymie ponad 30 mln turystów i pielgrzymów.
Nie mamy o nich żadnych informacji, a wy niczego nie robicie - wykrzykiwały.
Nowe pojawienie się wirusa i stan epidemii ogłoszono w zeszłym tygodniu.