Prorosyjscy rebelianci zajęli konsulaty Polski i Czech w Doniecku na wschodzie Ukrainy - poinformował we wtorek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, Andrij Łysenko. Polskie MSZ wskazuje, że w Doniecku nie ma już pracowników ani sprzętu.
"Nie udzielamy informacji o bezpieczeństwie polskich placówek dyplomatycznych. Działalność konsulatu generalnego RP w Doniecku została zawieszona. Zarówno pracownicy, jak i sprzęt został ewakuowany. Jest tam w tej chwili wyłącznie nieruchomość" - powiedział PAP rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski.
W czerwcu MSZ poinformowało, że działalność konsulatu generalnego RP w Doniecku została czasowo zawieszona, a jego obowiązki przejął polski konsulat w Charkowie.
Rzecznik ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony powiedział, że placówki dyplomatyczne Polski i Czech zostały opanowane przez separatystów w poniedziałek. W Doniecku, pomimo ogłoszenia 5 września rozejmu, wciąż trwają walki między siłami prorosyjskimi a oddziałami rządowymi. W ostatnich dniach w wyniku ostrzału artyleryjskiego zginęło tam osiem osób cywilnych, a kilkanaście zostało rannych.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.