W Sądzie Okręgowym w Rzeszowie odbyła się pierwsza rozprawa w procesie cywilnym wytoczonym dwóm prolajferom, Jackowi Kotuli i Przemysławowi Syczowi.
– Szpital Pro-Familia chciał wydania wyroku zakazującego mówienia, ze aborcja to zabijanie i właśnie taki wyrok wydano. Uzasadnienie wyroku uważamy za absurdalne. Sąd prawdopodobnie jest tego świadom, skoro utajnił treść uzasadnienia– powiedział serwisowi gosc.pl Jacek Kotula.
Wyrok jest nieprawomocny i zostanie wniesiona apelacja.
Zdaniem Jacka Kotuli nie było podstaw prawnych dla utajnienia uzasadnienia i sąd uczynił to tylko po to, aby opinia publiczna nie mogła poznać motywów, którymi kierował się sąd.
– Sąd trafnie przewidywał, że poznanie przez opinię publiczną uzasadnienia byłoby całkowitą jego kompromitacją. Będziemy starali się nakłonić sąd, aby ujawnił uzasadnienie wyroku. Wszyscy Polacy mają prawo dowiedzieć się, dlaczego władze naszego kraju zakazują mówienia, iż aborcja jest zabijaniem – podsumował Jacek Kotula.
Dodał, że z dzisiejszego wyroku sądu wynika, że gdyby Jan Paweł II, nieżyjący już obrońca życia, był wśród nas, byłby dziś ścigany przez państwo polskie za nauczanie o tym, że aborcja jest zabójstwem.
Przeczytaj komentarz Zawiniłeś. Dlaczego? To tajne.
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.
Mężczyzna miał w czwartek usłyszeć wyrok w sprawie dotyczącej podżegania do nienawiści.
Decyzja obnażyła "pogardę dla człowieczeństwa i prawa międzynarodowego".
Według szacunków jednego z członków załogi w katastrofie mogło zginąć niemal 10 tys. osób.
Nazwy takie nie mogą być zakazane - poinformowała Rada Stanu powołując się na wyrok TSUE.