Każdy może wziąć udział w konklawe i wybrać swego faworyta. To wszystko dzięki włoskiej grze - aplikacji do ściągnięcia na smartfona lub tablet. Wirtualnemu wyborowi papieża towarzyszą wszystkie procedury i ceremoniał znany z Kaplicy Sykstyńskiej.
Płatna aplikacja nazywa się "Konklawe, gra planszowa", ale jest nią tylko na ekranie telefonu bądź tableta. Faktycznie jednak przypomina grafiką tradycyjne gry.
Zadaniem gracza jest doprowadzenie do wyboru jego kandydata dzięki strategicznym posunięciom i konfrontacji oraz zmaganiom z adwersarzami. Przydaje się przy tym spryt i pragmatyczne oraz logiczne myślenie.
Pokonując kolejne etapy zabawy "uczestnik konklawe" poznaje przy okazji jego tajniki i procedury, począwszy od extra omnes, czyli uroczystego zamknięcia drzwi kaplicy z freskami Michała Anioła.
W trakcie gry można wczuć się w atmosferę konklawe włącznie z zainteresowaniem mediów, którego symbolem jest kamera telewizyjna skierowana na komin kaplicy w oczekiwaniu na biały dym ogłaszający wybór papieża.
Nazwiska tzw. papabili, czyli faworytów, podobnie jak całego grona elektorów, są wymyślone, a niemal każdemu z nich przypisuje się wyraziste poglądy i sympatie. Jest więc na przykład kardynał, który w żadnym razie nie zgodzi się na wybór Europejczyka albo purpurata z Kurii Rzymskiej.
Brak rozstrzygnięcia zwiastuje obserwatorom na zewnątrz czarny dym.
Autorzy wirtualnego "konklawe", o którym z dużym zainteresowaniem poinformowały także włoskie media katolickie, wyjaśnili, że zainspirowała ich przede wszystkim prawdziwa historia z podrzymskiego miasta Viterbo. W XIII wieku tamtejsi mieszkańcy zamknęli kardynałów w pałacu, by wybrali papieża. Elektorzy potrzebowali na to 1006 dni.
W grze - zauważa się - jest jak w rzeczywistości; każdy gracz, wchodzący do cyfrowej Kaplicy Sykstyńskiej, może z niej wyjść jako "papież".
Nasza sonda: Co sądzisz o komputerowej symulacji konklawe?
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.