Szkoły katolickie uczą tolerancji i otwarcia, jednocześnie jednak wymaga się od nich, by jasno wyjaśniały różnicę między związkami cywilnymi i katolickim rozumieniem małżeństwa – w ten sposób sekretariat episkopatu Anglii i Walii ds. edukacji broni się przed narzucaniem kościelnym szkołom gejowskiej indoktrynacji.
W ubiegłą niedzielę zapowiedziała to brytyjska minister edukacji Nicky Morgan. Oświadczyła ona, że również wyznaniowe szkoły muszą wpajać uczniom nowe brytyjskie wartości, a w szczególności poszanowanie dla związków lesbijskich, gejowskich i transseksualnych. Szkołom, które się temu nie podporządkują, zagrożono karami, a nawet zamknięciem. W minionych tygodniach skontrolowano pod tym względem 40 szkół wyznaniowych. Raport z wizytacji nie został jeszcze ogłoszony, już teraz jednak wiadomo, że nie jest on zadowalający.
W odpowiedzi na pogróżki ze strony ministerstwa Kościół katolicki zapewnił, że w jego szkołach zawsze uczono wartości, które są zarówno katolickie, jak i brytyjskie. Uczniowie zostaną poinformowani o małżeństwach cywilnych, ale promować będziemy katolickie rozumienie małżeństwa – czytamy w oświadczeniu sekretariatu episkopatu Anglii i Walii ds. edukacji.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.