Nowozelandzka prokuratura wycofała w piątek zarzuty próby zlecenia dwóch morderstw, które postawiła perkusiście australijskiego zespołu hardrockowego AC/DC Philowi Ruddowi - poinformował adwokat muzyka.
Obrońca przekazał, że nowozelandzki wymiar sprawiedliwości uznał, iż dowody przeciwko Ruddowi są niewystarczające. "Zarzut dotyczący próby zlecenia zabójstwa nigdy nie powinien był zostać postawiony" - głosi komunikat adwokata Paula Mabeya.
60-letni Rudd został zatrzymany w czwartek o świcie w swoim domu w Taurandze na północy Nowej Zelandii. Oskarżono go o próbę zlecenia dwóch zabójstw, za co grozi do 10 lat więzienia.
Na muzyku ciążą w dalszym ciągu lżejsze zarzuty - grożenia śmiercią i posiadania metamfetaminy oraz marihuany.
Rudd przeprowadził się do Nowej Zelandii w 1983 r., gdy został wyrzucony z zespołu, w którym zaczął grać w 1974 r. Do AC/DC powrócił w 1994 r. i gra do dziś.
W 2003 r. wraz z pozostałymi muzykami AC/DC został przyjęty do Rock and Roll Hall od Fame.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.