- To bardzo ważne, że tacy ludzie nie odchodzą w zapomnienie. By tamte straszne czasy nie wróciły, musimy podawać ich jako przykład do naśladowania, przykład miłości i dobroci - mówiła w Bielsku-Białej Anna Azari, ambasador Izraela.
- Mamy w judaizmie takie powiedzenie: "Kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat" - podkreślała 16 stycznia w Bielsku-Białej ambasador Anna Azari, mówiąc o Irenie Sendlerowej - Polce, która w czasie II wojny światowej uratowała 2,5 tys. żydowskich dzieci i współpracujących z nią polskich rodzinach.
Pani ambasador była gościem gali laureatów konkursu literacko-plastycznego "Wspomnienie o Irenie Sendlerowej", która odbyła się w Zespole Szkół Ogólnokształcących im. Armii Krajowej w Bielsku-Białej. Konkurs był zwieńczeniem 10-letniej współpracy bielskiej szkoły z Gminą Wyznaniową Żydowską w Bielsku-Białej. A rocznica ta zbiegła się z obchodami 18. Dnia Judaizmu w Kościele w Polsce.
Konkurs koordynowały nauczycielki Alicja Jabłońska i Mariola Pietera, współpracując z Dorotą Wiewiórą przewodniczącą Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Bielsku-Białej i jej zastępcą Gabrielą Haratyk.
Urszula Rogólska /Foto Gość
Kasia Oczkowska i Kinga Kabat z Gimnazjum "Edu-Sport" obok swoich prac plastycznych
W części literackiej konkursu młodzi ludzie pisali wiersze, kartki z pamiętnika i rozprawki (starsi). Nawiązując do słów: "Kto ratuje jedno życie - ratuje cały świat", postaci Ireny Sendlerowej i dwóch wybranych osób, mieli uzasadnić tę tezę (pełną listę laureatów prezentujemy na str. 2).
Wraz z czterdziestką laureatów i ich opiekunów - ze szkół podstawowych, gimnazjów i szkół ponadgimanzjalnych z różnych miejscowości Podbeskidzia - na uroczystość przybyli goście specjalni, fundatorzy nagród: m.in. ambasador Anna Azari, bp Piotr Greger, Dorota Wiewióra, rabin Stas Wojciechowicz z Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie i pisarka Renata Piątkowska.
Nim wręczono nagrody, swoimi refleksami o bohaterce spotkania dzieli się zaproszeni goście. Rabin Stas Wojciechowicz podkreślał, że akt odwagi jakim było ratowanie Żydów podejmowali niezwykli, a jednocześnie - na co dzień - bardzo zwyczajni ludzie. Bp Piotr Greger z kolei zaznaczył, że ratując życie dzieci, Irena Sendlerowa prawdziwie żyła Ewangelią: troską o człowieka najmniejszego i pokrzywdzonego.
Dobro wraca
Urszula Rogólska /Foto Gość
Małgorzata Maga (z prawej) ze swoimi uczniami z SP nr 33
- Żyjemy w czasach, kiedy media co chwilę pokazują zabójstwa, akty terroru. Tym bardziej ważne jest, by pokazywać młodym takie osoby, które z miłością i wrażliwością potrafią wychodzić naprzeciw ludziom pokrzywdzonym, cierpiącym - mówi Małgorzata Maga, opiekunka trojga laureatów konkursu plastycznego, nauczyciel w SP nr 33 w Bielsku-Białej. - Kiedy powiedziałam dzieciom o konkursie, nie wszystkie wiedziały o Irenie Sendlerowej. Jedną lekcję poświeciliśmy więc na przedstawienie kontekstu historycznego i życiorysu bohaterki.
Jak mówi Małgorzata Maga konkursowa postać uczy młode pokolenie wrażliwości, otwierania serca na drugiego człowieka: - To postawa, która nie szuka swego. Irena Sendlerowa nie zważała na to czy jej się coś stanie, czy to zagraża jej życiu. Żyła ze świadomością, że dobro wraca w dwójnasób - mówi nauczycielka.
- W dobie egoizmu, kiedy niemal każdy patrzy wyłącznie na koniec własnego nosa, trzeba nam przypominać sobie ludzi, którzy mają w sobie tyle miłości do drugiego człowiek, że są gotowi narażać własne życie - mówi Mariola Pietera. - Kiedy na początku lat 90. zaczęto pokazywać panią Irenę w mediach, od razu uderzała jej dobroć, serdeczność... Drugim aspektem, który dziś przywołujemy, są rodziny, które dawały schronienie dzieciom ratowanym przez panią Irenę. Nieraz one same za ten akt odwagi doświadczały osobistej tragedii. Kiedy przygotowywaliśmy się do konkursu, młodzież słuchała o bohaterce z ogromną uwagą. Pamiętam też taką sytuację sprzed kilku dni. W szóstej klasie przypomniałam dzieciom postać Ireny Sendlerowej. Większość z nich znakomicie pamiętała spotkanie sprzed roku z Renatą Piatkowską, autorką książki "Wszystkie moje mamy", kiedy to autorka zarysowała im także postać naszej bohaterki.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.