Około 500 górników zostało uwięzionych pod ziemią w poniedziałek w ciągu dnia w kopalni węgla kamiennego w Doniecku na wschodzie Ukrainy z powodu przerwy w dostawach prądu spowodowanej bombardowaniami - ogłosiły władze samozwańczej Republiki Donieckiej.
"System wentylacyjny działa, nie ma zagrożenia życia górników" - powiedział separatystyczny szef ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych Julian Bendiło, cytowany przez agencję prasową prorosyjskich rebeliantów.
"Około godziny 12 (11 czasu polskiego) bombardowanie przerwało dostawy prądu w kopalni im. Zasiadki. W tym momencie pod ziemią było 496 górników. Przygotowujemy się do ich ewakuacji na powierzchnię przez szyb wschodni" - podało ministerstwo.
11 stycznia 331 górników tej jednej z najważniejszych kopalni w Donbasie zostało ewakuowanych po wielu godzinach oczekiwania pod ziemią, gdyż doszło do przerwy w dostawach prądu z powodu bombardowania - przypomina agencja AFP.
Według szacunków jednego z członków załogi w katastrofie mogło zginąć niemal 10 tys. osób.
Nazwy takie nie mogą być zakazane - poinformowała Rada Stanu powołując się na wyrok TSUE.
Najbardziej restrykcyjne pod tym względem są województwa: lubuskie i świętokrzyskie.
"Czytanie Dantego przez niewierzącego przynajmniej przygotuje jego umysł i serce na nawrócenie."