Władze lotniska w Kairze zaostrzyły we wtorek środki bezpieczeństwa, gdy policja znalazła dwie bomby w różnych terminalach portu lotniczego. Wcześniej w centrum egipskiej stolicy eksplodował ładunek domowej roboty. Nie ma informacji o poszkodowanych.
Bomby na kairskim lotnisku wykryte zostały wcześnie rano za pomocą urządzeń elektronicznych. Do tej pory nikogo nie aresztowano, ale ochrona lotniska przegląda nagrania z kamer przemysłowych - poinformowały źródła.
Nie ustalono, co miało być celem zamachu bombowego w Kairze. Według AFP niewielki ładunek eksplodował wewnątrz transformatora elektrycznego na handlowej ulicy w centrum miasta. Transformator został uszkodzony, ale straty są minimalne.
Islamistyczni bojownicy dążący do obalenia egipskiego rządu przeprowadzili serię ataków bombowych na żołnierzy i policjantów od obalenia przez armię latem 2013 roku prezydenta Mohammeda Mursiego.
W ubiegłym tygodniu egipska filia dżihadystycznego ugrupowania Państwo Islamskie (IS) przeprowadziła skoordynowane ataki na półwyspie Synaj, w których zginęło ok. 30 funkcjonariuszy egipskich służb bezpieczeństwa.
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.