Szwajcarska filia banku HSBC przechowywała na swoich kontach, także nieopodatkowane, pieniądze przestępców, członków rodzin królewskich z Bliskiego Wsch. i ministrów wielu krajów - pisze w poniedziałek niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung".
W mającej w Genewie siedzibie HSBC (Hongkong and Shanghai Banking Corporation) w 2007 roku zdeponowanych było - także przez członków rządów wielu krajów - ponad 75 mld euro.
Jak pisze "SZ", redakcja dotarła do poufnych dokumentów, które "od pewnego czasu" znane są także władzom finansowym co najmniej 12 krajów, w tym Niemiec. Urzędy podatkowe w zainteresowanych krajach odzyskały dotąd ponad miliard euro zaległych podatków.
Informacje uzyskane dzięki przeciekowi dotyczą 100 tys. klientów z ponad 200 krajów. Według niemieckiej gazety dokumenty pokazują machinacje doradców pomagających klientom ukryć ich majątek.
Na listach klientów HSBC znajdują się krewni i członkowie elit władzy w Syrii, Egipcie i Chinach. Wykryto też powiązania z handlarzami diamentów i broni oraz grupami terrorystycznymi.
HSBC przyznał się do błędów i oświadczył, że zamknął konta kontrowersyjnych klientów.
Władze francuskie zabezpieczyły dokumenty dotyczące banku po zatrzymaniu w 2009 roku jednego z byłych współpracowników HSBC - Herve Falcianiego.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.