Od marca br. prawo pozwala zawierać związek małżeńskich gdzie indziej niż w kościele i Urzędzie Stanu Cywilnego. Polacy są w tym względzie jednak tradycyjni - najchętniej (43 proc.) na miejsce zawarcia ślubu wybierają świątynię - wynika z najnowszego badania TNS Polska.
TNS Polska zapytał Polaków, gdzie zdecydowaliby się zawrzeć związek małżeński po zmianach wprowadzonych niedawno do polskiego prawa.
Ponad połowa Polaków (56 proc.) opowiada się za możliwością zawierania związków małżeńskich w innych miejscach niż Urząd Stanu Cywilnego czy kościół. Kiedy przyszłoby im zdecydować o miejscu własnej ceremonii ślubnej, Polacy okazali się dość tradycyjni w swoich wyborach. Najchętniej powiedzieliby „tak” w kościele (43 proc.) lub w Urzędzie Stanu Cywilnego (15 proc.).
Pozostałe miejsca – takie jak ogród, park, plaża czy statek – są wskazywane zdecydowanie rzadziej (odpowiednio: 8 proc., 6 proc. i 4 proc.).
Według raportu GUS ze stycznia br., małżeństwa konkordatowe, zwane też wyznaniowymi (zawarte w kościołach i jednocześnie zarejestrowane w urzędach stanu cywilnego) w 2013 r. stanowiły w Polsce ok. 64 proc. zawieranych prawnie związków.
W takich małżeństwach rodziło się w ostatnich latach 80 proc. dzieci, choć od lat 90. systematycznie wzrasta odsetek urodzeń pozamałżeńskich. Niezmiennie wśród nowo zawartych związków ok. 82 proc. stanowią małżeństwa pierwsze, tj. panien z kawalerami (na wsi – ok. 88 proc.).
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.