Przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec kardynał Reinhard Marx napisał o zmarłym Władysławie Bartoszewskim, że wbrew wszystkim przeciwnościom losu pozostał wierny wierze katolickiej; był człowiekiem wiary, nadziei i miłości.
Bartoszewski przeżył obóz Auschwitz i powstanie warszawskie, nie stając się pełnym nienawiści wrogiem wszystkich Niemców - napisał kard. Marx w opublikowanym w sobotę liście. Rządzący po wojnie komuniści wsadzili go do więzienia, lecz nie udało im się złamać tego "intelektualisty i opozycjonisty" - podkreślił arcybiskup Monachium i Freisingu.
"Wbrew wszystkim ekstremalnym przeciwieństwom w swoim życiu pozostał wierny wierze katolickiej - był człowiekiem wiary, nadziei i miłości" - czytamy w oświadczeniu kardynała Marksa.
Niemiecki hierarcha podkreślił, że Bartoszewski był "ojcem założycielem" polskiej demokracji, piastował stanowisko ministra spraw zagranicznych, a potem - aż do śmierci - był doradcą premiera. Zaznaczył też, że Bartoszewski przywiązywał dużą wagę do stworzenia nowych relacji pomiędzy Kościołami w obu krajach.
"Duch Bartoszewskiego będzie wśród nas, gdy w przyszłą środę wielu polskich wiernych, wśród nich duża grupa polskich biskupów i księży, przyjedzie do Dachau na uroczystości 70. rocznicy wyzwolenia obozu" - napisał kard. Marx.
Wygrał w pierwszej turze. Do powtórzonych nie został dopuszczony.
Kulminacją jubileuszu będzie Uroczysta Msza Święta w Katedrze Wawelskiej zaplanowana na 6 kwietnia.
ISW: brak danych wywiadowczych z USA skutkuje pogorszeniem sytuacji Ukraińców w obwodzie kurskim.
Poranny komunikat o stanie zdrowia przebywającego w szpitalu papieża.
Rejon stał się centrum zorganizowanej przestępczości, handlu bronią, narkotykami i ludźmi.
Stwierdza w wywiadzie dla belgijskiego tygodnika “Le Vif” ukraiński filozof prof. Konstantyn Sigow.