Setki miłośników aniołów spotykają się w weekend w Aniołowie pod Pasłękiem.
- Co to znaczy być miłośnikiem aniołów? Trzeba wierzyć w ich stałą obecność i nieustanną pomoc we wszystkim, co robię - mówi Agata, uczestniczka XI Zlotu Miłośników Aniołów, który odbywa się w Aniołowie pod Pasłękiem. - No i, oczywiście, należy przynajmniej raz w roku odwiedzić Aniołowo - żartuje.
Już ponad tysiąc turystów odwiedziło tę niewielką miejscowość w dwóch pierwszych dniach zlotu. Kolejne setki spodziewane są w kończącą świętowanie niedzielę.
Zlot, na który przybyli ludzie z całego regionu, jest zwieńczeniem obchodów 700-lecia powstania Aniołowa. - Mówią na nas czasem Los Angeles - śmieje się sołtys wsi Zygmunt Cieśla.
- Chociaż ja nie wiem, dlaczego, przecież Aniołowo jest starsze i zdecydowanie fajniejsze - śmieje się Adam, który na zlot przyjechał z Nowakowa.
Centralnym punktem obchodów było odsłonięcie kolejnego pomnika anioła, który stanął na głównym placu miejscowości.
- Ten anioł siedzi i jest zadumany. Można powiedzieć - nieco smutny - mówi autor pracy, rzeźbiarz z Litwy Zygmunt Buterlevicius. - A jest smutny dlatego, że nie wszystko jeszcze na tym świecie jest takie, jak powinno - dodaje. - Ale jeśli kiedyś wszyscy ludzie na świecie będą tacy, jak mieszkańcy Aniołowa, wówczas ta rzeźba się uśmiechnie.
Na wszystkich, którzy odwiedzają Aniołowo w tych dniach, czeka mnóstwo atrakcji. Uczestnicy mogli m.in. wysłuchać wykładu pt. „Jak rozpoznać anioły wśród nas”, wziąć udział w anielskich warsztatach i diabelskich igraszkach albo zmierzyć się w konkursie znajomości zasad bezpiecznej pracy w gospodarstwie rolnym. Na zakończenie dnia można było obejrzeć występ teatru ognia „Angels in the Fire”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.