Wypowiedzi Benedykta XVI o prezerwatywach podczas pielgrzymki do Afryki wywołały falę medialnej krytyki. Tymczasem w afrykańskich krajach zamieszkanych w dużej części przez katolików procent zarażonych wirusem jest znacznie niższy niż w pozostałych.
Katolickie czasopismo „Komma” z Akwizgranu przytacza dane z 2006 r. W Suazi, państwie o najwyższym w Afryce odsetku chorych na AIDS – 43 proc., ledwie 5 proc. ludności stanowią katolicy. Natomiast w Ugandzie, gdzie 36 proc. populacji należy do Kościoła katolickiego, wirusem HIV zarażonych jest 4 proc. mieszkańców. Podobnie sytuacja wygląda w Rwandzie: 47 proc. katolików i 5 proc. chorych. W Ugandzie jeszcze przed 20 laty ponad 30 proc. społeczeństwa było nosicielami HIV. Eksperci przewidywali, że w szybkim czasie zarazi się dalszych 30 proc. mieszkańców. Aby zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby, prezydent Yoweri Museveni zwrócił się wtedy do Kościołów chrześcijańskich o pomoc. Akcje uświadamiające konsekwencje seksu przedmałżeńskiego i promujące wierność w małżeństwie przyczyniły się do znacznego spadku zachorowań. Dane te potwierdzałyby stanowisko Benedykta XVI. Podczas pielgrzymki do Kamerunu i Angoli papież zaznaczył, że „dystrybucja prezerwatyw nie rozwiąże, lecz pomnoży problemy” związane z epidemią AIDS w krajach afrykańskich. Ze słowami papieża głoszącymi konieczność „humanizacji płciowości” w pełni zgodził się Martin Ssempa, znany działacz od ponad 20 lat angażujący się w walkę z AIDS. Również jego zdaniem, prezerwatywy nie przyczynią się do ograniczenia epidemii. Jak zaznaczył, wirus HIV szerzy się przez „seksualny promiskuityzm wychodzący z niemoralności serca”. Dużo skuteczniejsze od prezerwatyw są wstrzemięźliwość i wierność małżeńska – uważa Ssempa.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.