Niedawne polemiki wokół zdjęcia ekskomuniki z biskupów lefebrystów wywołały wrażenie, jakoby Watykan zrobił krok wstecz, gdy chodzi o relacje katolicko-żydowskie i walkę z antysemityzmem.
Jednak oświadczenia watykańskiego Sekretariatu Stanu i samego Papieża jasno pokazały, że zupełnie mija się to z prawdą – pisze rabin David Rosen w The Jerusalem Post z 29 marca. – Ze wspomnianych oświadczeń jasno wynika, że pełny powrót ekskomunikowanych do Kościoła wymaga przyjęcia przez nich nauczania Soboru również w tym, co dotyczy żydów i judaizmu. Autor artykułu, były główny rabin Irlandii, stoi na czele Międzynarodowego Komitetu Żydowskiego ds. Konsultacji Międzyreligijnych (IJCIC). Na łamach jerozolimskiego dziennika zwraca się uwagę, że Papież potwierdził odrzucenie przez Kościół antysemityzmu i negacji Holokaustu, jak też własne głębokie zaangażowanie w rozwój relacji katolicko-żydowskich. „Kto dobrze zna Benedykta XVI, nie jest tym zaskoczony” – pisze David Rosen. Przypomina, że jako pierwszy Papież zaprosił on oficjalnie żydowskich przywódców na inaugurację swego pontyfikatu. Od samego początku miał wiele spotkań z żydami. Pierwszym niechrześcijańskim miejscem kultu, które odwiedził, była synagoga w Kolonii. Już zresztą jako kardynał Joseph Ratzinger podejmował tematykę żydowską i miał wielu osobistych przyjaciół w Izraelu. Jako Papież wielokrotnie – zwłaszcza w czasie wizyty w Oświęcimiu – potępił antysemityzm i Szoah. Powtórzył stwierdzenie Jana Pawła II, że antysemityzm jest grzechem przeciw Bogu i człowiekowi. Dobrze też rozumie znaczenie, jakie ma dla Żydów państwo Izrael – podkreśla na łamach The Jerusalem Post rabin Rosen. ak/ jerusalem post
Ojcowie paulini przedstawili sprawozdanie z działalności sanktuarium w ostatnim roku
Walki trwały na całej długości frontu, na odcinku około tysiąca kilometrów.
Polacy byli drugą najliczniejszą grupą narodowościową spoza Portugalii.
Na plac przybył po nieszporach, które odprawił w bazylice watykańskiej.
Wkraczanie szkoły w sferę seksualności powinno się odbywać w porozumieniu z rodzicami.
Potrzebne są mechanizmy, które pomogą chronić wrażliwe grupy widzów, np. dzieci.
Ministerstwo gospodarki zagroziło, że zamknie organizacje, które nie zastosują się do nakazu.